Czy Bóg umarł w Auschwitz?

Dla żydowskiej teologii Holokaust stał się wydarzeniem przełomowym. Dla chrześcijan podobnie: doświadczenie hitlerowskich obozów zagłady stało się brutalną konfrontacją z odwiecznym pytaniem o zło.

20.01.2010

Czyta się kilka minut

Żydowską teologię Holokaust zmusił do nowego przemyślenia nauki o Bogu, o Jego Przymierzu z Narodem Wybranym. Postawiono pytanie o ciągłość historii Przymierza: dla wielu teologów Zagłada oznaczała zerwanie ciągłości, rozpaczliwie usiłowano znaleźć sens tych potworności. Są tacy, jak Irvin Greenberg: w Holokauście widzi on wydarzenie objawiające, które (Żydom i chrześcijanom) przynosi szansę odkrycia Boga na nowy sposób. Jednocześnie ostrzega: "Żadne teologiczne stwierdzenie nie może zostać wypowiedziane, jeżeli nie można by dać mu wiary w obecności palonych dzieci". Są tacy, którzy jak Primo Levi pytają o możliwość wiary w Boga po Auschwitz: albo Bóg jest Bogiem, a więc wszechmocnym, wobec tego winnym przyzwolenia danego mordercom, albo wszechmogącym nie jest, ergo, nie jest Bogiem.

Dla chrześcijan podobnie, doświadczenie hitlerowskich obozów zagłady stało się brutalną konfrontacją z odwiecznym pytaniem o zło: jak dobry, wszechmogący i sprawiedliwy Bóg mógł dopuścić do tego straszliwego tryumfu zła? Trudno w tym miejscu referować całe bogactwo powstałej wokół tych pytań literatury. Echo owych poszukiwań i przemyśleń można znaleźć w dokumentacji spotkań organizowanych co roku przez Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu (Seria "Dialog u progu Auschwitz").

***

Tu moim przewodnikiem będzie wywodzący się z rodziny chasydzkiej w Transylwanii pisarz, filozof, świadek, więzień obozów koncentracyjnych (m.in. Auschwitz) i laureat Pokojowej Nagrody Nobla (w 1986 r.) Elie Wiesel. Jego pisma wywarły znaczący wpływ na teologię wspólnot żydowskich w Ameryce i - według zmarłego w ubiegłym roku rabina Michaela A. Signera (Wydział Teologiczny Uniwersytetu Notre Dame w USA) - bardziej pomogły w zrozumieniu horroru Holokaustu i nauki, jaką z tego należy wyciągnąć, aniżeli dzieła wybitnych filozofów i teologów.

Jest w pierwszej książce Wiesela ("Noc") taka scena: wracający wieczorem z pracy więźniowie zostają zaprowadzeni na plac, na którym wzniesiono trzy szubienice. Mają być świadkami powieszenia trzech skazanych. U dwóch znaleziono broń, trzecim jest chłopiec, którym się opiekował jeden ze skazanych. Chłopak, mimo tortur, nie zdradził swego opiekuna. Nazywano go "pipel" - chłopaczek. "Pipel" był doskonale znany więźniom i lubiany. Esesmani (tym razem nie kat - notuje Wiesel) zakładają skazańcom pętle, wybijają spod nóg oparcie. Dwaj dorośli umierają natychmiast, chłopiec kona w męczarniach ponad pół godziny. Więźniowie na to patrzą. Wiesel słyszy za sobą czyjeś westchnienie: "Gdzie więc jest Bóg?". I w tym momencie słyszy - jak pisze - wewnętrzny głos, który odpowiada: "Oto gdzie jest, wisi na tej szubienicy".

Ten opis często cytują chrześcijanie. Może odnajdują w nim podobieństwo do Golgoty. Cytowany już rabin Signer, przytaczając to wydarzenie stwierdza jako rzecz całkiem oczywistą, że "w tym momencie młody człowiek Wiesel stracił wiarę w Boga i w tradycję przodków".

Obie interpretacje są uproszczone. To, co na ten temat napisze sam autor, w wydanych w 1994 r. wspomnieniach ("Tous les fleuves vont a la mer") wydaje mi się szczególnie ważne: "Ten fragment [opis egzekucji na placu apelowym] dał okazję do interpretacji niemal bluźnierczych. Teoretycy »śmierci Boga« nadużywają mego opisu, by usprawiedliwić własne odrzucenie wiary. (...) Ja nigdy od wiary w Boga nie odszedłem. Buntowałem się przeciw Jego niesprawiedliwości, protestowałem przeciw Jego milczeniu, nieraz przeciwko Jego nieobecności, ale mój gniew pozostawał wewnątrz wiary, a nie poza nią. Przyznaję, to postawa mało oryginalna, należąca do tradycji żydowskiej. (...) Nigdy jednak nie przestanę powstawać przeciw tym, którzy stworzyli Auschwitz lub na to pozwolili. Także przeciw Bogu? Przeciw Niemu także. Pytanie o milczenie Boga, które niegdyś sobie postawiłem, pozostaje otwarte. Jeśli jest odpowiedź, to ja jej nie znam. Co więcej, nie chcę jej znać. Uważam, że śmierć sześciu milionów ludzkich istnień jest pytaniem, na które nigdy nie będzie odpowiedzi".

A więc - niemal biblijny spór z Bogiem.

***

Taka jest żydowska tradycja i w Biblii można wskazać na to mnóstwo dowodów.

Ale naszemu przewodnikowi, Elie Wieselowi, to nie wystarcza. Wiele lat po napisaniu "Nocy" rozmawiał o tym ze swoim mistrzem Talmudu Haravem Saulem Liebermanem. Wtedy mistrz wskazał mu fragment midraszu, w którym mowa o pierwszej w żydowskiej historii wojnie domowej, sprowokowanej zresztą przez banalny spór rodzinny. "I Bóg na wysokościach zapłakał; płakał nad swoim ludem, nad swoim stworzeniem, jakby mówił: coście uczynili z moim dziełem?".

Dalej pisze Wiesel: "W czasach Treblinki, Majdanka i Auschwitz, łzy Boga z pewnością się podwoiły. Można więc Go wzywać nie tylko z oburzeniem, ale także ze smutkiem i współczuciem. Współczuciem dla Niego".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „Pamięć Auschwitz (4/2010)