Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
ANNA GOC: Rozmawialiśmy miesiąc temu, tuż po premierze „Zabawy w chowanego”, dokumentu braci Sekielskich. Powiedział Pan wtedy, że pewnie dopiero za kilka tygodni będzie wiadomo, jak hierarchowie zareagowali na film i ujawnione w nim mechanizmy tuszowania pedofilii w Kościele.
JAKUB PANKOWIAK: Tuż po premierze dostaliśmy dużo głosów wsparcia. Dzwonili szeregowi księża, ale też osoby, które były molestowane. Odezwały się Fundacja św. Józefa czy świeccy katolicy z inicjatywy „Zranieni w Kościele”. Skontaktował się z nami prymas Wojciech Polak. Wydawało się, że temat jest ważny, a my – jako skrzywdzeni przez księży – możemy liczyć na społeczne wsparcie. Na pojawiające się w internecie nienawistne komentarze od początku staraliśmy się nie zwracać uwagi. Tym bardziej że nie szły za nimi żadne argumenty.
Jakub Pankowiak, muzyk: Muzyka organowa była moim krzykiem. I moim wyznaniem wiary.
Czy poza abp. Polakiem, delegatem KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, odezwał się do Was ktoś jeszcze z episkopatu?
Nie, z polskiego episkopatu nikt, choć wiemy, że jego przewodniczący, abp Stanisław Gądecki, zbiera materiały w naszej sprawie, które ma przedstawić Stolicy Apostolskiej. Nas dotąd o spotkanie nie poprosił, nie wiemy też, na jakim etapie są jego prace. Kilka dni temu dostaliśmy za to sygnał z Watykanu, że papież Franciszek zna naszą sprawę i że ona zostanie zbadana. To nam dało nadzieję.
Biskup Edward Janiak – który miał ukrywać księży pedofilów – stwierdził, że zgłoszenie sprawy Watykanowi to atak na niego.
Przeraził mnie wysłany do wszystkich biskupów i ujawniony przez media list bp. Janiaka. Zabrał mi on sporo siły i energii. Najbardziej wstrząsający był dla nas, osób skrzywdzonych przez księży, opis tego, w jaki sposób miała zostać powołana Fundacja św. Józefa – ta, o której biskupi mówią, że jest kolejną inicjatywą Kościoła wspierającą ofiary księży pedofilów. Biskup Janiak pisze, że biskupi jej nie chcieli, w głosowaniu odrzucili pomysł jej powstania, a dopiero potem, by uniknąć kompromitacji, zgodzili się na jej działalność. Najpierw pomyślałem, że to absurd. Potem przyszło mi do głowy pytanie: a co jeśli naprawdę żaden z biskupów, poza prymasem, nie chce nam pomóc?
Czytaj także: Niespodziewane odsłonięcie życia wewnętrznego tej części polskiego Kościoła, którą tworzą ludzie posiadający święcenia biskupie, przybrało formę tragifarsy.
Do tego usłyszeliśmy od o. Tadeusza Rydzyka, że mamy „nie zabijać” biskupa Janiaka. Nazywanie nas „zabójcami” jest przykre. Przecież nam chodzi o ujawnienie prawdy, o zadośćuczynienie ofiarom. Pedofilia jest zbrodnią. Pedofile mają na sumieniu nasze życie, niszczone nie raz. Dlatego chciałbym, żeby to mocno wybrzmiało: nikt z nas nie chce atakować bp. Janiaka. Zależy nam jedynie na pokazaniu, jak patologiczna może być relacja między kurią a osobami wykorzystanymi seksualnie przez księży. ©℗
JAKUB PANKOWIAK jest muzykiem, laureatem wielu konkursów w Polsce i za granicą, między innymi M.K. Čiurlionisa w Wilnie, Ogólnopolskiego Konkursu Organowego Wykonawstwa Utworów D. Buxtehudego w Krakowie. Uhonorowany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej” (2017). Jest bohaterem filmu dokumentalnego braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”.