Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Powołując się na niezliczone źródła, przeplatając hipotezy z informacjami sprawdzalnymi, powtarzając to samo po kilka razy, autor przekazuje przekonanie (bo nie można mu zarzucić, że sam twierdzi), iż „trzeci sekret fatimski”, ujawniony z woli Jana Pawła II w roku 2000, to jeszcze nie to, nie wszystko, co było trzymane w tajemnicy. Ogłoszona relacja siostry Łucji nie była bowiem kompletna. Tekst przekazany przez widzącą z Cova da Iria papieżowi składa się z dwóch oddzielnych części. Jedna część została przekazana przez Jana XXIII do Kongregacji Świętego Oficjum, druga – stroniczka w zapieczętowanej kopercie – pozostała w apartamencie Piusa XII, a potem jego następców („w lewej szufladzie biurka nazywanego Barbario w sypialni”). Tekst przekazany Kongregacji zawiera opis wizji, nie zaś słowa Matki Boskiej.
Treść owej „czwartej tajemnicy”, słowa Matki Boskiej, nie zostały ujawnione. Socci jednak ma wszelkie dane, by postawić hipotezę na temat jej treści. Matka Boska przepowiedziała wielką apostazję na samym szczycie Kościoła, wdarcie się tam antychrysta czy szatana. Niczego w książce nie powiedziano wprost, jednoznacznie, ale czytelnik łatwo może wywnioskować, iż antychrystem czy może wysłannikiem tegoż był Jan XXIII, a owocem działalności antychrysta był Sobór Watykański II (ewentualnie wadliwa jego interpretacja). Reakcją Jana XXIII na proroctwo miało być zdanie w jego przemówieniu na inaugurację Soboru: „Nam zaś się wydaje, że nie należy się zgadzać z tymi prorokami niedoli, którzy występują jako zwiastunowie wydarzeń zawsze nieszczęśliwych i jakby zapowiadających koniec świata”. No tak... Bilans okresu, który Jan XXIII otworzył, jest – czytamy – przerażający.
Jednym z uczestników „ocenzurowania” Matki Boskiej miał być obecny sekretarz stanu kard. Tarcisio Bertone. Nieżyjący już włoski dziennikarz Giuseppe de Carli w wywiadzie z kardynałem podjął wprost temat hipotez Socciego (książka de Carliego „Ostatnia wizjonerka z Fatimy” ukazała się po polsku w Wydawnictwie Literackim). Kardynał określa te hipotezy jako „czyste brednie”. Przywołuje wiele argumentów, m.in. powołuje się na swoje rozmowy z siostrą Łucją, która przed śmiercią potwierdziła autentyczność i integralność ogłoszonego tekstu „trzeciej tajemnicy”.
Wydaje się, że na czytanie „Czwartej tajemnicy fatimskiej” Socciego szkoda czasu. Piszę jednak o tej książce, bo nawet pomijając sprawę rzekomo utajnionego dokumentu, zdumiewa mnie ranga, jaką autor i wiele cytowanych przez niego postaci mu nadają. Jakby ten tekst miał dopiero teraz ujawnić, kto był inspiratorem Soboru, podważyć jego znaczenie, zdyskwalifikować Jana XXIII i Pawła VI. Kardynał Bertone we wspomnianej rozmowie zauważa, że dla człowieka uprzedzonego każdy argument, który przemawia na jego korzyść, jest dobry...
Antonio Socci, Czwarta tajemnica fatimska?, przeł. ks. Mieczysław Stebart COr., Kraków 2012, Wydawnictwo AA.