Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bohater powieści Jamesa Grady’ego „Sześć dni Kondora” (sfilmowanej w połowie lat 70. XX w. przez Sydneya Pollacka jako „Trzy dni Kondora”) pracuje w niewielkim oddziale CIA, którego zadanie polega na analizie dzieł literackich. Agencja zakłada, że mogą one posłużyć jako niekonwencjonalny nośnik zaszyfrowanych komunikatów szpiegowskich. Oddział analityków czyta literaturę na sposób alegoryczny: każda opowieść skrywa dodatkowy sens, którego zwykli odbiorcy nie potrafią uchwycić. Gdyby dysponowali sekretną wiedzą i szpiegowskim doświadczeniem, mogliby zajrzeć pod podszewkę codziennych zdarzeń, literatura stałaby się dla nich lufcikiem, przez który można podglądać świat zakulisowych działań służb i polityków.
Sensacyjna konwencja, którą wykorzystali Grady i Pollack, zakłada, że pełny ogląd sytuacji dostępny jest nielicznym. W rzeczywistości jednak literatura stanowi całkowicie egalitarne i uniwersalne narzędzie poznania tego, co na co dzień wymyka się naszej percepcji. Robert D. Kaplan, amerykański reporter i doradca kilku ekip rządowych, powiedział przed kilkoma laty podczas Festiwalu Conrada, że gdy w Pentagonie pytają go o aktualną sytuację geopolityczną, odsyła wszystkich do powieści Josepha Conrada, w których wciąż można znaleźć wiele celnych diagnoz. Literatura nie jest bowiem jedynie rozrywką, dodatkiem, po który sięgamy w przerwie między kolejnymi, poważnymi i odpowiedzialnymi, przedsięwzięciami.
Jeśli niejasne są dla nas motywacje rosyjskich władz, które dokonały inwazji na Ukrainę, powinniśmy – jak przekonuje na następnych stronach Łukasz Orbitowski – przeczytać kryminały Borisa Akunina. Jeśli chcemy lepiej zrozumieć istotę rewolucyjnych przewrotów (tych dawnych i dzisiejszych), możemy zajrzeć do książek innych tegorocznych gości Conrada: Mircei Cărtărescu, Małgorzaty Rejmer i Klementyny Suchanow. Wreszcie – gdy pragniemy uchwycić przemiany naszego języka, metamorfozy społecznego dyskursu, za pomocą którego prowadzimy w Polsce spory światopoglądowe i kłótnie o granice etnicznych terytoriów, a od czasu do czasu próbujemy się nawet porozumieć, pomocne mogą być powieści i eseje Ingii Iwasiów czy Szczepana Twardocha.
U wielu potencjalnych czytelników pokutuje przekonanie, że wiedza ta jest zarezerwowana dla specjalistów i wybranych. Nic bardziej mylnego! Na Festiwalu Conrada, na który serdecznie Państwa zapraszam, dzielimy się nią z każdym!
Grzegorz Jankowicz
Dyrektor Wykonawczy Festiwalu Conrada