Sceny żałujące
Sceny żałujące
DŻINSY
Sekretarz zabębnił palcami po biurku i uśmiechnął się serdecznie. – Towarzyszko G., słyszeliście o stachanowcach?
– Co macie na myśli, towarzyszu sekretarzu? – spytała towarzyszka G.
Towarzysz sekretarz miał na myśli trzecią stronę maszyny. Dotychczas tkaczki pracowały przy dwóch stronach, chodziło o to, żeby z sąsiedniej maszyny przejęły i trzecią.
Towarzyszce G. ta myśl błysnęła w mózgu jak reflektor i zawołała: – Towarzyszu sekretarzu, ja przejdę na trzy strony!
Sekretarz powiedział do towarzyszki G. dziwnie ciepłym głosem:
– Spodziewaliśmy się tego po was.
Książeczkę Wandy Gościmińskiej „Mój wielki dzień” wyciągnęłam na ustnej maturze razem z Kuźnicą Kołłątajowską i snem Nowosilcowa z trzeciej części „Dziadów”.
Piątkę dostałam, pochwaliłam się autorce wielkiego dnia jakieś trzydzieści lat po maturze.
...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dzieki
Jakby nie skomentować
Podziwiam
Bladym świtem ze smogiem wiszącym za oknem