Mario i przyjaciele
Być może Mariusz Kamiński jest ostatnim z rewolucyjnego pokolenia, który ideały zastąpił politycznym cynizmem. Szef MSWiA staje się zaprzeczeniem samego siebie sprzed lat.
Był czwartkowy wieczór, gdy pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości zajechały limuzyny szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusza Kamińskiego i prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Panowie przyjechali do Jarosława Kaczyńskiego, żeby uzgodnić warunki odejścia Banasia, którego kontakty z sutenerami i niejasne sprawy majątkowe ciągną PiS w dół od wielu tygodni.
To, że spotkanie jeszcze zaogniło sytuację – to jedno. Banaś był gotów odejść, ale kiedy w kolejnych dniach liderzy PiS poinformowali o tych tajnych ustaleniach, kiedy Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło na niego doniesienie do prokuratury, kiedy prokuratura wszczęła ekspresowo śledztwo, a wreszcie kiedy PiS wyrzucił mu syna z posady w państwowym banku – wściekł się i postanowił trwać.
Jest jednak w całej tej zdumiewającej historii o udolnym powołaniu i nieudolnym odwołaniu Banasia...
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tak to już jest
Chyba jednak nie każdy....
Bardzo nie lubię używać kwantyfikatora ogólnego
Bardzo słusznie:)))))
Brawo
świetny tekst
Oligarchia
Do jednego worka