Świat z odwrotnej strony
Świat z odwrotnej strony

Wychowałam się w rodzinie ateistycznej. Wyznania religijne były w niej traktowane jako egzotyczne mitologie, do których jednakże należy się odnosić z szacunkiem, bowiem stanowią wyraz ludzkich pragnień, cierpień i tęsknot. Gdy miałam sześć lat, moja ciocia pod nieobecność rodziców zorganizowała szybki chrzest. Po wszystkim z księdzem na plebanii pili kawę i rozmawiali. Pamiętam, że się nudziłam.
Kilka lat potem przyszedł okres dziecięcej religijności, treściowo nieprawdopodobnie poplątanej i eklektycznej, ale silnej i wywierającej duży wpływ na moje widzenie świata. Nie miałam z zewnątrz żadnego wsparcia, ale i nie potrzebowałam żadnego wsparcia. Wystarczałam sama sobie. I do tej pory zostało mi z tego okresu przekonanie, że przeżycia religijne to coś bardzo prywatnego, nawet intymnego, jak seks.
Jeszcze później przyszedł okres agresywnego buntu przeciw wszystkiemu, co...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
"Religijność to bowiem szukanie porządku poza sobą samym"
Radosne spotkanie