Prezes wraca po sędziów
Gdy rok temu Jarosław Kaczyński chciał przejąć wymiar sprawiedliwości, srodze się zawiódł — tłumy wymusiły weta prezydenta. Dziś tłumów brak, więc szykuje sędziom piekło.
Kto jest dziś najważniejszym sędzią w Polsce? Diabli wiedzą. Ilu mamy sędziów w Sądzie Najwyższym? Też pytanie do piekieł.
Dla każdego, kto zna polityczną metodę Jarosława Kaczyńskiego, było pewne, że ten dzień prędzej czy później nadejdzie. W logice instytucjonalnej i personalnej rewolucji, narzuconej po wyborach w 2015 r., natarcie na najważniejszy sąd w kraju jest absolutnie logiczne. Po prostu Kaczyński walczy z państwem takim, jakim je zastał, właśnie poprzez przejmowanie kontroli nad wszystkimi możliwymi instytucjami – od Trybunału Konstytucyjnego po stadniny.
Po najważniejszy sąd w kraju wybierał się już zresztą wcześniej, tylko rok temu prezydent niespodziewanie zawetował mu ustawę bardzo w sumie prostą i z punktu widzenia PiS logiczną – wyrzucającą na bruk wszystkich sędziów Sądu Najwyższego. Dziś prezes dogadany z prezydentem wraca po sędziów. A zwłaszcza po...
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Damy rade
Nigdy nie lubiłam tego
Pani Kalino
Dziękuje, moje prawdziwe imię
Życzyłaby Pani sobie delegalizacji zgromadzeń?
Przeciez już są praktycznie
Jeśli sąd uznał ich prawo, to (kontr)manifestowali legalnie.
Oczywiście, ze zgoda:))) I
Tak Kalino, mysmy byli
Mam ich wszystkich w głębokim
To nie świat się starzeje, pani Stasiu.
Mlodzi do boju
Przeinaczasz Pan i tworzysz
Ofiara kasty!