Co to znaczy "deklarować"

Siedemdziesiąt lat temu uchwalono Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Czy po upływie czasu należałoby coś do niej dodać?

10.12.2018

Czyta się kilka minut

Halina Bortnowska / Fot. Danuta Węgiel /
Halina Bortnowska / Fot. Danuta Węgiel /

Marcin Żyła: 70 lat temu, 10 grudnia 1948 r., uchwalono Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jak dziś rozumie Pani jej sens?

Halina Bortnowska: Jest dziś inny, ponieważ inny jest świat i konteksty, w których funkcjonujemy. Teraz mniej wierzymy w to, że same dokumenty coś zmienią, a częściej jednoczymy się w konkretnym celu. Kiedyś skupialiśmy się na przeciwdziałaniu wojnom. To wciąż priorytet. Ale troszcząc się o poprawę sytuacji na naszej planecie, o lepsze gospodarowanie żywnością, energią czy innymi zasobami – również walczymy o prawa człowieka.

Dodałaby Pani coś do Deklaracji?

Może to dobry pomysł? Ale skuteczniejsze od takiego dopisywania byłoby zgodne zorganizowanie się wokół wspólnych obowiązków, choćby obrony klimatu, dla dobra ludzi i całej przyrody. Musimy opanować chęć użytkowania wszystkiego intensywnie. Inaczej sami pozbawimy się warunków do życia.

Deklaracja pomagała Pani w domaganiu się wolności?

Oczywiście. Już po stanie wojennym przygotowaliśmy na jej podstawie „katechizm praw człowieka”. Takie streszczenie Deklaracji rozprowadzaliśmy m.in. w Nowej Hucie, aby przypominało o sensie tych praw, i o tym, o co w pierwszej kolejności powinniśmy się upominać od samych siebie.

Dziś – jest 10 grudnia, Dzień Praw Człowieka – cały dzień spędzam w towarzystwie Jacka Kuronia, czytając książkę o nim autorstwa Anny Bikont i Heleny Łuczywo. Pamiętam, jak do końca życia Kuroń zabiegał o to, abyśmy przestrzegali Deklaracji, odczytywali ją dosłownie.

Czy te 30 artykułów uchwalonych wtedy przez ONZ sprawiło, że jesteśmy nieco lepszym światem?

Deklaracja jest przyczynkiem do pamiętania o prawach człowieka oraz natchnieniem dla prawodawstwa, m.in. wielu dokumentów konstytucyjnych. Ale świat nie będzie trwale lepszy tylko dlatego, że wydaliśmy jakiś dokument. Zastanówmy się, co to znaczy – „deklarować”. Czy zobowiązywać się do czegoś, czy tylko chwalić się tym na pióropuszach?

Halina Bortnowska jest filozofką, teolożką i publicystką. W latach 2007-12 była przewodniczącą rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

POLECAMY: Pełny tekst Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 51/2018