Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Marcin Żyła: 70 lat temu, 10 grudnia 1948 r., uchwalono Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jak dziś rozumie Pani jej sens?
Halina Bortnowska: Jest dziś inny, ponieważ inny jest świat i konteksty, w których funkcjonujemy. Teraz mniej wierzymy w to, że same dokumenty coś zmienią, a częściej jednoczymy się w konkretnym celu. Kiedyś skupialiśmy się na przeciwdziałaniu wojnom. To wciąż priorytet. Ale troszcząc się o poprawę sytuacji na naszej planecie, o lepsze gospodarowanie żywnością, energią czy innymi zasobami – również walczymy o prawa człowieka.
Dodałaby Pani coś do Deklaracji?
Może to dobry pomysł? Ale skuteczniejsze od takiego dopisywania byłoby zgodne zorganizowanie się wokół wspólnych obowiązków, choćby obrony klimatu, dla dobra ludzi i całej przyrody. Musimy opanować chęć użytkowania wszystkiego intensywnie. Inaczej sami pozbawimy się warunków do życia.
Deklaracja pomagała Pani w domaganiu się wolności?
Oczywiście. Już po stanie wojennym przygotowaliśmy na jej podstawie „katechizm praw człowieka”. Takie streszczenie Deklaracji rozprowadzaliśmy m.in. w Nowej Hucie, aby przypominało o sensie tych praw, i o tym, o co w pierwszej kolejności powinniśmy się upominać od samych siebie.
Dziś – jest 10 grudnia, Dzień Praw Człowieka – cały dzień spędzam w towarzystwie Jacka Kuronia, czytając książkę o nim autorstwa Anny Bikont i Heleny Łuczywo. Pamiętam, jak do końca życia Kuroń zabiegał o to, abyśmy przestrzegali Deklaracji, odczytywali ją dosłownie.
Czy te 30 artykułów uchwalonych wtedy przez ONZ sprawiło, że jesteśmy nieco lepszym światem?
Deklaracja jest przyczynkiem do pamiętania o prawach człowieka oraz natchnieniem dla prawodawstwa, m.in. wielu dokumentów konstytucyjnych. Ale świat nie będzie trwale lepszy tylko dlatego, że wydaliśmy jakiś dokument. Zastanówmy się, co to znaczy – „deklarować”. Czy zobowiązywać się do czegoś, czy tylko chwalić się tym na pióropuszach?
Halina Bortnowska jest filozofką, teolożką i publicystką. W latach 2007-12 była przewodniczącą rady Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.