Chwila przerwy

Wpadła mi w ręce książka „Żagiel na przełęczy”. Tak się mówi: wpadła, ale w tym przypadku posłała mi ją przez trzecią osobę autorka, Katarzyna Włodyka de Simone, której nie znałem.

22.01.2018

Czyta się kilka minut

Świat dookoła po raz kolejny wariował, co otworzyłem internet, to lała się z niego nowa porcja szałów, w większości nienawistnych, tylko Leon spał spokojnie. Co zrobić, żebym i ja mógł spokojnie zasnąć? Miałem mnóstwo innej, pilnej roboty, więc natychmiast zabrałem się za lekturę. Przez dwa popołudnia czytałem tę opowieść o toskańskim mieście Prato, o którym wcześniej musiałem słyszeć, ale jakoś nie zapisało się w mojej pamięci. Historię znakomitego malarza Filippa Lippi, karmelity, który porwał z klasztoru w Prato młodą zakonnicę, żeby następnie uwiecznić ją na swoich obrazach jako św. Małgorzatę, Salome i Matkę Boską, znałem na pewno. W Starej Pinakotece w Monachium oglądałem nawet portret owej zakonnicy – teraz wiem, że nazywała się Lukrecja Buti – na obrazie „Madonna z Dzieciątkiem” tak pięknym, że warto było dla niego machnąć ręką na znacznie bardziej znane dzieła. Niestety, w czasach, kiedy dużo czytałem o sztuce, Filippo Lippi, a także jego syn Filippino (bo, jak pisze cytowany w „Żaglu...” Vasari: „brat Filip, wielce rozmiłowany w zaletach Lukrecji, uczynił ją ciężarną, a ta, w przewidzianym terminie, powiła mu dziecię płci męskiej”) byli upychani między sławniejszymi artystami, jak choćby Masaccio, od którego starszy z Lippich uczył się malarskiego fachu, czy Boticelli, który znacząco wpłynął na młodszego.

Esej-opowieść Włodyki de Simone konstrukcyjnie przypomina prozę Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, z charakterystycznym nakładaniem na siebie różnych historycznych planów i splataniem w jeden węzeł wątków, które z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego. Ulicami Prato przechadzają się więc równocześnie XIV-wieczny kupiec, XV-wieczny malarz-rozpustnik czy XX-wieczny pisarz; tym pisarzem jest Curzio Malaparte, którego – nawiasem mówiąc – Herling cenił, choć nie lubił, i którego umieścił pod zmienionym nazwiskiem w jednym ze swoich opowiadań. Malaparte, syn Niemca i Włoszki, przyszedł na świat w Prato tylko dlatego, że jego ojciec, trudniący się farbowaniem tkanin, szukał tam pracy. Na przełomie wieków miasto przeżywało ostatni w historii boom gospodarczy: zwożono doń z całego świata zużyte ubrania, z których „po długiej i szkodliwej dla zdrowia pracującego obróbce (...) odzyskiwano wełniane włókno i wytwarzano zeń nową, zregenerowaną tkaninę, która jak świeże bułki sprzedawała się w całej Europie po konkurencyjnych cenach”. Po latach pisarz wspominał, jak z rówieśnikami nurkował w stosach szmat, znajdując w nich muszle, zasuszone zwierzątka, chińską maskę, a nawet odciętą kobiecą dłoń...

Opowieść meandruje, ale składające się na nią historie znajdują w końcu swój ziemski, a bywa, że i niebieski finał. Ten ostatni chwyt nie każdemu pewnie przypadnie do gustu, pamiętajmy jednak, że opowiada się tu o czasach, w których wyobrażenie krewnych siedzących na chmurze i obserwujących, jak radzą sobie ich potomkowie, nie było uważane za naiwne. Intencję autorki rozumiem tak: jeśli mamy przenieść się w czasie, musimy przenieść się naprawdę, niejako wyrwać korzenie z miejsca, w którym jesteśmy (umysłowo i duchowo), i wsadzić je w miejsce, które pragniemy odczuć i zrozumieć. To się udało. Uczciwie powiem, że wolę pisanie raczej szorstkie, operujące krótszym, bardziej zdecydowanym zdaniem; a jednak „Żagiel na przełęczy” dał mi sporo przyjemności i wrażenie, że dotknąłem czegoś rzeczywistego, choć nieuchronnie minionego.

No cóż, miła to była przerwa. A teraz, drodzy Państwo, czas wracać do naszych szałów.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 5/2018