Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Częstochowa, spotkanie Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu "Światło - Życie". W pierwszym dniu wiadomość: właśnie umarł założyciel "Oazy", ks. Franciszek Blachnicki. Zdążył jeszcze nagrać ostatnią konferencję: przesłanie do uczestników spotkania. Słuchaliśmy jej z taśmy magnetofonowej w kaplicy Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. W ciszy i skupieniu, świadomi, że słuchamy testamentu. Takie teksty zapamiętuje się na zawsze - i żyje on we mnie do dziś (pamiętam nawet melodię głosu Ojca: cichą, łagodną, wręcz monotonną - a mimo to koncentrującą na treści, a nie na formie). Są w niej fragmenty, które właśnie teraz trzeba przytoczyć:
"Wsłuchując się w teksty liturgiczne okresu od niedzieli Chrztu Pana i następującego po tej niedzieli okresu zwykłego, ciągle napotykamy motyw Chrystusa Sługi jako motyw przewodni tego okresu liturgicznego. Widocznie zależy na tym Kościołowi, który przez liturgię wychowuje swoich wiernych, aby obraz Chrystusa Sługi bardzo głęboko zapadł w pamięć, w świadomość członków Kościoła, żeby właśnie ten obraz stał się obrazem przewodnim całego życia chrześcijańskiego (...). Obraz Chrystusa Sługi jest bowiem obrazem Chrystusa Soboru Watykańskiego II. W różnych okresach historii Kościoła różne rysy obrazu Chrystusa były szczególnie akcentowane; z pewnością dokonywało się to pod natchnieniem Ducha Świętego. Nasze czasy, które - jeżeli chodzi o Kościół - określiły swoją świadomość na Soborze Watykańskim II, są czasami Chrystusa Sługi. Ten obraz przewodni poprzez sobór wchodzi coraz głębiej w życie Kościoła, wyznacza jego przyszłość (...) W poprzednim okresie, przed-soborowym, zwłaszcza w okresie międzywojennym, dominował obraz Chrystusa Króla. Tym czasom zawdzięczamy wprowadzenie do liturgii uroczystości Chrystusa Króla; chociaż i tutaj można powiedzieć, że w reformie Soboru Watykańskiego II także treść tego święta nabrała pewnych innych akcentów. W okresie międzywojennym obraz Chrystusa Króla łączono z powstaniem Akcji Katolickiej, akcentowano społeczne panowanie, królowanie Chrystusa w naszych czasach. Łączyło się to często z pewnym spłyceniem; był - można by to tak nazwać - taki akademijny styl kultu Chrystusa - dużo było deklamacji, haseł, które były nieraz bardzo słabo podbudowane teologią. Natomiast obecny obraz Chrystusa Króla jest głęboko inspirowany przez Pismo Święte i właściwie zbliża się do obrazu Chrystusa Sługi. Chrystus właśnie dlatego jest Królem, że najpierw był posłuszny, że najpierw był Sługą, i właśnie On nam ukazuje drogę do królowania przez służbę. Obraz Chrystusa z kolei inspiruje obraz Kościoła - jaki obraz Chrystusa, taki obraz Kościoła".