Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie jest to wykluczone – tak przynajmniej wynika z tajnego dokumentu przygotowanego przez władze tego miasta i 9-milionowej prowincji, jednego z głównych ośrodków chrześcijaństwa w komunistycznym państwie. Lokalni urzędnicy, a także rząd w Pekinie, są coraz bardziej zaniepokojeni rosnącymi wpływami tej religii. Powód? Uważają, że przy pomocy Ewangelii „przemyca” ona zachodnie wartości – wśród nich te, których boją się najbardziej: wolność i demokrację. 9-stronicowy raport wspomina ogólnie o konieczności redukcji „ponadliczbowych” miejsc kultu religijnego i ukrócenia „zbyt popularnych” praktyk modlitewnych, ale z nazwy wymienia jedynie chrześcijaństwo oraz jego symbol: krzyż. Na celowniku komunistycznych władz są zwłaszcza protestanci, z których wielu oskarża się o promocję idei praw człowieka. Zburzonego pod koniec maja kościoła w Wenzhou broniło – bezskutecznie – trzy tysiące miejscowych chrześcijan. W tym portowym mieście aż 15 proc. mieszkańców to chrześcijanie. Szacuje się, że w całym kraju jest ich ponad 23 miliony.