Chaos w Waszyngtonie

W środę na amerykański Kapitol wdarła się grupa zwolenników Trumpa. Na kilka godzin przerwano sesję Kongresu, który spotkał się, by oficjalnie zatwierdzić wygraną Joe Bidena w wyborach prezydenckich.

07.01.2021

Czyta się kilka minut

Zwolennicy Donalda Trumpa pod Kapitolem / Artur Gabdrahmanov / SPUTNIK Russia / East News  /
Zwolennicy Donalda Trumpa pod Kapitolem / Artur Gabdrahmanov / SPUTNIK Russia / East News /

Cztery ofiary śmiertelne, zniszczone biuro przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i powybijane szyby na Kapitolu – to bilans zamieszek w Waszyngtonie, jakie rozgorzały w stolicy USA w środę po godz. 13 czasu lokalnego. Gdy tłum zwolenników Trumpa wdarł się na teren budynku, ewakuowano członków obu izb Kongresu i wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Na pomoc służbom porządkowym na Kapitolu do Waszyngtonu posłano Gwardię Narodową, agentów FBI i funkcjonariuszy Secret Service. W mieście wprowadzono też godzinę policyjną.

W reakcji na zamieszki przemówienie do Amerykanów wygłosił prezydent elekt Joe Biden. Mówił o „bezprecedensowym ataku na demokrację” i wezwał Donalda Trumpa, by wystąpił publicznie i zaapelował o zakończenie szturmu na Kapitol. Ten rzeczywiście to zrobił, ale na swój sposób. Opublikował na Twitterze nagranie, w którym co prawda poprosił swoich zwolenników o powrót do domów, ale nie omieszkał wspomnieć o „skradzionych” wyborach prezydenckich. Dodał również, że rozumie „ból” protestujących. Kilka godzin później Twitter, Facebook i YouTube usunęły nagranie z prezydenckim apelem. Jego konta w mediach społecznościowych zostały tymczasowo zablokowane.

Prezydent dolał oliwy do ognia jeszcze przed rozpoczęciem środowej sesji Kongresu. Podczas przemówienia przed Białym Domem przekonywał, że Biden będzie „nielegalnym” prezydentem. „Nigdy się nie poddamy, nigdy nie ustąpimy. Nie ma miejsca na ustępstwa, gdy w grę wchodzi kradzież” – mówił do swoich zwolenników, którzy niedługo potem skierowali się w stronę Kapitolu.

Teorie spiskowe

Zamieszki w Waszyngtonie to przykład tego, jak groźna dla amerykańskiej demokracji może być retoryka Trumpa. Ustępujący prezydent od miesięcy wysuwa bezpodstawne zarzuty dotyczące fałszerstw wyborczych. Idzie w zaparte, choć tego rodzaju nadużyć nie wykazano, ani w drodze postępowań sądowych, ani w trakcie śledztwa Departamentu Sprawiedliwości. Już na początku grudnia ówczesny prokurator generalny William Barr poinformował, że nie znaleziono dowodów na szeroko zakrojone oszustwa, które mogłyby wpłynąć na wynik prezydenckiego wyścigu. Innego zdania jest większość zwolenników Trumpa. Jak wykazał w połowie grudnia sondaż CBS News/YouGov, aż 8 na 10 wyborców Trumpa nie uznaje wyborczego zwycięstwa Joe Bidena.

Nie bez winy w podsycaniu powyborczych teorii spiskowych są członkowie Partii Republikańskiej. Na kilka dni przed zwołaniem środowej sesji Kongresu mającej zatwierdzić zwycięstwo Bidena, 11 senatorów zapowiedziało, że zakwestionuje podczas obrad wynik głosowania w kluczowych stanach. Republikanie domagali się również powołania specjalnej komisji poświęconej rzekomym nieprawidłowościom w wyborach prezydenckich. Ich inicjatywa była z góry skazana na porażkę. Do zablokowania zatwierdzenia wyników w danym stanie potrzebna jest zgoda obu izb – w tym kontrolowanej przez Demokratów Izby Reprezentantów.

W zaparte

Niektórzy Republikanie kontynuowali swoją symboliczną „krucjatę” nawet po wznowieniu obrad przerwanych przez zamieszki na Kapitolu. Swoje zastrzeżenia do wyniku wyborów w Pensylwanii przedstawił Josh Hawley z Missouri. Zgłoszono także obiekcje dotyczące prezydenckiego wyścigu w Michigan, Nevadzie i Georgii. W reakcji na zamieszki na Kapitolu z podważania wyników wycofali się m.in. senatorowie Cynthia Loomis z Wyoming i Steve Daines z Montany. Uwagę mediów przykuła wypowiedź Republikanki Kelly Loeffler, która we wtorek przegrała w Georgii walkę o reelekcję do Senatu: „Dziś rano przychodziłam tu z zamiarem zgłoszenia obiekcji co do głosów elektorskich z mojego stanu. Po tym, co wydarzyło się w ciągu dnia, nie mogę tego zrobić. Chcę chronić najdroższe mi świętości, demokratyczne instytucje, a nie przykładać ręki do ich podważania”. Z kolei republikański senator John Cornyn podkreślił podczas obrad Kongresu, że powyborcza retoryka Trumpa „sięgnęła dna”.


Prof. Jill Lepore, historyczka: Ameryka Trumpa jest taka jak on: samolubna, narcystyczna, podejrzliwa wobec innych. 


 

W reakcji na zamieszki w Waszyngtonie pojawiły się już dyskusje o usunięciu Trumpa ze stanowiska przed oficjalnym zakończeniem kadencji, która upływa 20 stycznia. To możliwe byłoby w przypadku wszczęcia skomplikowanej procedury impeachmentu lub użycia 25. poprawki do konstytucji, która uruchamiana jest w sytuacji, gdy prezydent jest niezdolny do dalszego sprawowania władzy. O zastosowanie tego drugiego rozwiązania zaapelowali do wiceprezydenta Mike'a Pence'a demokratyczni członkowie komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów.

Nie takiego rozwoju wypadków zapewne spodziewał się Donald Trump, który od kilku miesięcy, a właściwie już od czterech lat, robi wszystko, by zapisać się w historii jako jeden z najbardziej kontrowersyjnych prezydentów USA.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce amerykańskiej, stała współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego”. W latach 2018-2020 była korespondentką w USA, skąd m.in. relacjonowała wybory prezydenckie. Publikowała w magazynie „Press”, Weekend Gazeta.pl, „… więcej