Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Izraelici utrudzeni długą wędrówką narzekali na piasek pustyni, zmęczenie podróżą, odejście od małej stabilizacji w Egipcie. Mimo ran niesionych przez niewolę, mogli jednak oswoić się tam z myślą, że nie należy przesadzać z podniosłymi hasłami o wolności, jeśli po zakończeniu pracy oczekuje w domu półmisek aromatycznych potraw. Nie łatwo było więc przestawić się na radykalną zmianę stylu, którą przyniosła wolność przeżywana w warunkach pustyni. W nowych realiach Pan niósł ich "na skrzydłach orlich", oni zaś nie zwracali uwagi na imponującą rozpiętość tych skrzydeł, gdyż żyli wspomnieniem czosnku i cebuli, melonów i ogórków, które to smakołyki na pewnym etapie zmęczenia wydawały się atrakcyjniejsze od wolności (Lb 11, 5).
W polskiej wersji zdarzeń również występowała konieczność zbliżonych wyborów, gdy podczas pamiętnych sierpniowych protestów robotnicy wyjaśniali, że chodzi im o wolność i prawa człowieka, nie zaś o rozdzielanie cebuli i wczasów pracowniczych. Tamte wybory zobowiązują jednak również i dziś. Wędrujący przez pustynię zapomnieli o orlich lotach, bo w wyjątkowo intensywnej formie doświadczali tęsknoty za konsumpcją. My również możemy stopniowo zapominać o wielkich powiewach wichru dziejów, w których ukazywał swą obecność Duch Święty przemieniający oblicze ziemi.
Wśród fluktuacji nastrojów i przypływów zmęczenia nie wolno nam przeoczyć wagi słów skierowanych przez Boga do Mojżesza: "przywiodłem Was do Mnie" (Wj 18, 4). Nawet, gdy kierunek wędrówki ku Ziemi Obiecanej okaże się rozmyty i niejednoznaczny, zaś intensywne zapachy egipskich przypraw mogą sprowadzać na bezdroża, trzeba sobie ciągle powtarzać pytanie: czy szlak naszej codziennej wędrówki prowadzi do Niego? Wielkopostna refleksja ma dostarczać fundamentalnych odpowiedzi odnajdywanych w cieniu opiekuńczych Bożych skrzydeł. W tym właśnie cieniu nie wolno nam nigdy zamieniać wolności na cebulę, nawet gdyby cebula i czosnek miały nadzwyczaj wysokie notowania rynkowe.