Cebula dla orłów

Wyście widzieli, co uczyniłem Egiptowi, jak niosłem Was na skrzydłach orlich i przywiodłem Was do mnie. Wj 18, 4.

23.02.2010

Czyta się kilka minut

Izraelici utrudzeni długą wędrówką narzekali na piasek pustyni, zmęczenie podróżą, odejście od małej stabilizacji w Egipcie. Mimo ran niesionych przez niewolę, mogli jednak oswoić się tam z myślą, że nie należy przesadzać z podniosłymi hasłami o wolności, jeśli po zakończeniu pracy oczekuje w domu półmisek aromatycznych potraw. Nie łatwo było więc przestawić się na radykalną zmianę stylu, którą przyniosła wolność przeżywana w warunkach pustyni. W nowych realiach Pan niósł ich "na skrzydłach orlich", oni zaś nie zwracali uwagi na imponującą rozpiętość tych skrzydeł, gdyż żyli wspomnieniem czosnku i cebuli, melonów i ogórków, które to smakołyki na pewnym etapie zmęczenia wydawały się atrakcyjniejsze od wolności (Lb 11, 5).

W polskiej wersji zdarzeń również występowała konieczność zbliżonych wyborów, gdy podczas pamiętnych sierpniowych protestów robotnicy wyjaśniali, że chodzi im o wolność i prawa człowieka, nie zaś o rozdzielanie cebuli i wczasów pracowniczych. Tamte wybory zobowiązują jednak również i dziś. Wędrujący przez pustynię zapomnieli o orlich lotach, bo w wyjątkowo intensywnej formie doświadczali tęsknoty za konsumpcją. My również możemy stopniowo zapominać o wielkich powiewach wichru dziejów, w  których ukazywał swą obecność Duch Święty przemieniający oblicze ziemi.

Wśród fluktuacji nastrojów i przypływów zmęczenia nie wolno nam przeoczyć wagi słów skierowanych przez Boga do Mojżesza: "przywiodłem Was do Mnie" (Wj 18, 4). Nawet, gdy kierunek wędrówki ku Ziemi Obiecanej okaże się rozmyty i niejednoznaczny, zaś intensywne zapachy egipskich przypraw mogą sprowadzać na bezdroża, trzeba sobie ciągle powtarzać pytanie: czy szlak naszej codziennej wędrówki prowadzi do Niego? Wielkopostna refleksja ma dostarczać fundamentalnych odpowiedzi odnajdywanych w cieniu opiekuńczych Bożych skrzydeł. W tym właśnie cieniu nie wolno nam nigdy zamieniać wolności na cebulę, nawet gdyby cebula i czosnek miały nadzwyczaj wysokie notowania rynkowe.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2010