Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wiemy, że kiedy odebrano jej wszystkie tytuły, pałac, stroje, oleje, mirrę, władca zaczął poszukiwać godnej swego majestatu dziewicy. Ester nie ubiegała się o udział w narodowym konkursie piękności i castingu na królową. Została wzięta siłą. Była piękna.
Talmud uczy, że była jedną z czterech najpiękniejszych panien żydowskich znanych z Biblii. Trafiła pod opiekę królewskiego eunucha, zdobyła jego względy (uznała zapewne, że jak już musi brać udział w tym konkursie, lepiej wygrać, niż wracać do domu). W oczekiwaniu na prezentację i miłosne tête-à-tête z monarchą została pięknie przygotowana. Miała staranny makijaż, smarowano ją długo odpowiednimi olejkami, nosiła zwiewne stroje. Starannie ją karmiono. Chyba nie przeszkadzało jej to, że jedzenie nie było koszerne. Zamknięta w haremie czekała przez rok na swój los.
Czas więc, by wprowadzić kolejnego bohatera biblijnej legendy: Mordechaja z plemienia Beniamitów. Znamy imiona jego przodków. Ostatni z wymienionych nosił imię Kisz, a Kisz był też ojcem Saula. Wiele wskazuje na to, że miał znamienitego krewniaka, choć nie to jest najważniejsze. Mordechaj – jak czytamy – dostał się do niewoli Babilończyków i wtedy trafił do Sus, stolicy Persji. Opis ten jest zaskakujący, bo musiałby mieć dobrze ponad sto lat, gdy opisywane zdarzenia miały miejsce. Wiemy, że adoptował Ester, gdy zmarli jej matka i ojciec.
Wuj i opiekun Esterki dnie i noce czekał na wieści od dziewczyny. Denerwował się jak ojciec, który pozwolił córce pójść pierwszy raz na dyskotekę, a ta jakoś nie wracała na czas. Kazał Ester, by nie wspomniała o swojej narodowości i swojej religii. Czytelnik może podejrzewać, że nie tylko ukrywała swoją żydowskość, ale że sama na dworze króla nie przestrzegała praw Tory i zachowywała się jak zwykła dziewczyna z ówczesnej Persji. Podobnie zresztą zachowywał się Mordechaj. Przyjął zwyczaje i stroje otoczenia. Mówimy, że się zasymilowali. Nie chcieli żyć osobno, jak reszta Żydów perskich. Tym bardziej poruszające jest wyznanie królowi, że ona, Ester, jest Żydówką i że ma obowiązek bronić swojego narodu. Wbrew okolicznościom, wbrew asymilacji, wbrew pozycji, którą zdobyła, zachowała poczucie swoich korzeni i miała odwagę, by upomnieć się o swoich współbraci.
Izby dla kobiet były podzielone na trzy części: jedna dla dziewic, jedna dla konkubin i trzecia dla żon. Król miał bogaty wybór. Wiemy, że Ester została zaprowadzona do Xerxesa na jedną noc, a potem trafiła do pomieszczenia żon. Ester miała jedno tylko pragnienie: podobać się królowi, ale nie Bogu. We wszystkim słuchała się eunucha, nadzorcy haremu. I to była dla niej słuszna decyzja. Zdobyła w jedną noc najwyższe uznanie władcy i ten następnego dnia uczynił ją królową. Cenił ją bardziej niż wszystkie inne dziewice. Wyszła za mąż za nie-Żyda. Nie wiemy, czym i jak zjednała sobie takie uznanie króla. W każdym razie wygrała casting na nową żonę potężnego władcy. ©