Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Chrześcijański stosunek do świata jest stosunkiem pełnym optymizmu bez żadnych zastrzeżeń. Ale jest to optymizm trudny, czasem bardzo trudny. Kiedy trzeba wziąć odpowiedzialność za dobra skopane i oplute – mówił biskup Jan Pietraszko – i sponiewierane bez reszty, kiedy trzeba tam w tej stercie śmieci dopatrzeć się jeszcze tego, co jest z Boga, i wydźwignąć, dać coś od siebie, coś przydać temu wszystkiemu – to jest to optymizm trudny, ale równocześnie w tym jest jakieś wielkie zaufanie i wielkość człowieka”.
To fragment homilii legendarnego kaznodziei z kolegiaty św. Anny. W krakowskim kościele przez przeszło cztery dekady gromadził inteligencję i studentów. „Zawierzyć Chrystusowi” to dziesiąty tom w serii pism zebranych (zredagowany przez Krystynę Czajkowską w serii pod opieką ks. Władysława Gasidły), który ukazuje się, z niewielkim opóźnieniem, z okazji setnych urodzin Pietraszki. Obchodziliśmy je również na naszych łamach („Biskup, który głosił Ewangelię”, „TP” nr 31/11).
„NIE SĄDŹCIE – TO CHRYSTUSOWE”
Pokoleniowo patrząc, Pietraszko to dla mnie pradziadek. Duchowo – współczesny przewodnik po Biblii. Kaznodzieja jest w swoich tekstach uczciwy i bezpretensjonalny, a jego sposobu myślenia nie naruszył ząb czasu. Wręcz przeciwnie: odsłania tajemnicę uniwersalności Ewangelii, która wciąż się wydarza, teraz i tu. Poznałem go tak, jak dziś daje się poznać: dzięki najlepszym możliwym rekomendacjom...
Wojtyła, Macharski, Tischner, Boniecki – wszyscy oni przyznają, że ewangelicznego stylu myślenia uczyli się od Pietraszki. Biskup był mistrzem słowa – i mistrzem w odczytywaniu Słowa – dla ludzi Kościoła w Polsce, którzy współtworzyli jego współczesne, dobre oblicze. Kluczem do jego tajemnicy – poza osobowością samego kaznodziei – jest sposób czytania Ewangelii. Mówiąc precyzyjniej: wchodzenia w Ewangelię. Nigdy nie patrzył na nią z zewnątrz, ale zawsze wchodził w sam środek opisanych sytuacji, spotkań, ludzi – łączył perspektywę Jezusa i biblijnych bohaterów. Tak jak wówczas, gdy pyta, dlaczego Chrystus wzywa, by nikogo nie osądzać. „On umie czekać do ostatniej sekundy – tłumaczy Pietraszko – i On umie chwycić człowieka na dnie nieprawości. On umie człowieka zdobyć wtedy, kiedy człowiek podnosi na Niego rękę – tak jak setnik – i bije włócznią z całą siłą w Jego serce, w Jego miłość. Dlatego to Chrystusowe: Nie sądźcie – to nie jest tylko prosty nakaz porządkowy, ale ma to bardzo głębokie uzasadnienie w wielkodusznym postępowaniu i wielkiej cierpliwości samego Boga”.
Z NIEBA I ZIEMI
Homilie Pietraszki były soborowe już na długo przed Soborem Watykańskim II, w którego dwóch sesjach uczestniczył. Tak jak dziś Benedykt XVI, tak Pietraszko od lat 40. mówił o wierze jako osobistej relacji z Jezusem, którego trzeba nie tylko spotkać w swoim życiu, ale wyruszyć z Nim w drogę. I tak jak teraz Papież, tak Pietraszko tłumaczył dobitnie na początku lat 60., że „chrześcijaństwa nie można odziedziczyć”, i przestrzegał przed myleniem wiary z wiedzą lub sprowadzaniem jej do etyki. Wskazywał na św. Piotra, który stał się uczniem w momencie powołania: „I z chwilą, kiedy za Nim poszedł w atmosferze zaufania i przyjaźni, posiadał już właściwie całą doskonałą Ewangelię – nie znając jej. Posiadał ją żywą w Chrystusie”.
To dlatego „stosunek do chrześcijaństwa i jego rozwiązań musi człowiek oprzeć na jasno i niedwuznacznie określonym stosunku do Osoby Chrystusa – mówił w 1954 r. – Jest wielu takich, którzy – nie przesądzajmy, z czyjej winy – muszą wejść w rolę Piłata i, rozsądzając sprawę Chrystusa, znaleźć odpowiedź na Piłatowe pytanie: Skąd Ty jesteś? Z nieba czy z ziemi? (...) Ostatecznie wina Piłata nie tkwiła w tym, że sądził Chrystusa. To był jego obowiązek. Zawinił tym, że sądząc, rozminął się z prawdą i uczciwością” – wyjaśniał Pietraszko.
„POWIEDZ, KIM JESTEŚ”
Czytelnicy, którzy Pietraszkę pamiętają lub znają z wcześniejszych książek, wiedzą, że po biskupie nie należy spodziewać się osobistej wylewności. W tym tomie znajdujemy jednak przejmujące świadectwo z ust człowieka, którego kard. Wojtyła poprosił o zajmowanie się w kurii dwoma newralgicznymi w latach PRL punktami: sprawami personalnymi księży i budownictwem sakralnym, za co Pietraszko zapłacił cenę zdrowia.
„Nie chciejcie wszyscy być tacy sami, nie chciejcie chodzić tymi samymi drogami” – przekonywał studentów w 1971 r., wspominając wizytę w rodzinnej wsi jeszcze jako ksiądz. Spotkał się z dawnymi kolegami. „Powiedz nam, jaki ty jesteś? Bo widzisz, my jesteśmy komuniści – mówili mu. – Trudno, należymy do partii, takie jest życie, ale chcemy, żebyś ty nie był taki. Chcemy, żebyś był inny. My się będziemy z ciebie śmiać, będziemy z ciebie kpić, ale ty bądź tylko takim, jaki był dawny, uczciwy, porządny ksiądz...”. Jaki był... – trwa proces beatyfikacyjny Pietraszki.
Bp Jan Pietraszko, „Zawierzyć Chrystusowi. Rekolekcje, konferencje i homilie dla studentów”, Wydawnictwo Świętego Stanisława BM, Kraków 2012