Bezimienny świat

Don DeLillo pisał „Nazwy” (1982) podczas swojego dwuletniego pobytu w Grecji dzięki stypendium Guggenheima. Kiedy je wydawał, nie był jeszcze bardzo znanym amerykańskim pisarzem.

04.02.2013

Czyta się kilka minut

Sukces miał dopiero nadejść wraz z publikacją „Białego szumu” (1985) i „Libry” (1988). W „Nazwach” pojawiają się jednak problemy, które później staną się znakiem rozpoznawczym jego pisarstwa. Przede wszystkim: obsesja zrozumienia tego, czym we współczesnym świecie – korporacji, przemocy i wielkiego biznesu, wiedzy „otoczonej pustką i strachem” – jest powieść, język, pismo i mowa.

Podróż po Bliskim Wschodzie i archeologiczne poszukiwania bohaterów w tym kontekście nie są więc niczym dziwnym. Grecja jest jednym z miejsc, w których dzieje się akcja „Nazw”, zasadniczo jednak jest ona umiejscowiona na Bliskim Wschodzie, a symbolicznie na Wyspie, Górze, Pustyni i Prerii. Podobnie z bohaterem-narratorem: zasadniczo jest nim James Axton, analityk ryzyka w amerykańskiej firmie ubezpieczeniowej, który działa na międzynarodowych rynkach. Poznajemy go w momencie kryzysu osobistego – jest w separacji z żoną, archeolożką pracującą przy wykopaliskach w Grecji. Axton jedzie do niej i do syna. Symbolicznym bohaterem tej powieści jest jednak postać zupełnie inna: to chłopiec z „z zawiązanym językiem”, pojawiający się w ostatnim rozdziale, być może pochodzący z powieści pisanej przez syna Axtona, być może będący jeszcze kimś innym. W pewnym sensie to charakterystyczny bohater książek DeLilla: fascynując się zbiorowym przymusem uległości i posłuszeństwa, wciela on zarazem idee ofiarowania, które w powieści jest pochodną relacji ze słowami („To właśnie przynosimy do świątyni, nie modlitwę, nie śpiew, nie zarżnięte barany. Naszym ofiarowaniem jest mowa”), jak i idee samotnego umysłu, który nigdy nie połączy się z rzeczami i światem.

Wokół tych dwóch wariantów egzystencji – ofiarniczej uległości i wyizolowanej perfekcji mechanizmu ludzkiego umysłu – krąży fabuła powieści. Gdy Axton zaczyna interesować się tajemniczym kultem, działającym na Bliskim Wschodzie, i usiłuje dociec, z jakiego powodu wyznawcy tego kultu mordują ludzi, gdy próbuje ustalić wzór ich postępowania, wkomponować ich działania w znaną mu strukturę społeczną i kulturową, jego przyjaciel tłumaczy mu, że przyjmuje błędne założenia: „Pomyślmy o tym jako o eksperymencie ukazującym, co potrafi zrobić samotny umysł obdarzony doskonałymi mechanizmami”. Jeśli więc wyznawcy kultu reprezentują ten chłodny, analityczny aspekt wyizolowanej myśli, to sam Axton zdaje się uosabiać drugi wariant egzystencji. Rozpaczliwie poszukuje on więzi między światem a językiem, i choć zdaje sobie sprawę ze swojej desperacji, jest w stanie wiele zaryzykować, by poczuć coś, jak to nazywa DeLillo, „poza polem oczekiwań”.

Tego rodzaju desperackie poszukiwania nie dotyczą wyłącznie Axtona. Inni bohaterowie „Nazw” – pracownicy międzynarodowych korporacji – także usiłują wyjść poza ego, szukają formuły innej egzystencji niż oferowana przez zachodnio-kapitalistyczny świat, fascynuje ich stan bezimienności.

Najlepiej więc charakter „Nazw” – powieści o języku, tajemniczym kulcie i pragnieniu ekstremalnych wrażeń – oddaje metafora „zawiązanego języka”. Jej autor jest bowiem pisarzem terrorystą. DeLillo w jednym z wywiadów twierdził, że „prawdziwy terror to pewien język i pewna wizja”. I tak jest: czujemy, że nie sposób wyplątać się z jego świata, że osacza i obezwładnia on nas językami, scenami, dialogami do tego stopnia, że wydaje się nam, iż istnieje tylko taka wersja życia i działania, jaką DeLillo pokazuje.


ANNA KAŁUŻA (ur. 1977) jest krytyczką literacką, pracownicą Zakładu Literatury Współczesnej Uniwersytetu Śląskiego, autorką m.in. książek „Wola odróżnienia. O modernistycznej poezji Jarosława Marka Rymkiewicza, Julii Hartwig, Witolda Wirpszy i Krystyny Miłobędzkiej” oraz „Bumerang. Szkice o polskiej poezji przełomu XX i XXI wieku”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2013