Banan krzepi

06.05.2019

Czyta się kilka minut

 / ARCH. PRYWATNE
/ ARCH. PRYWATNE

MONIKA OCHĘDOWSKA: Przerobiliśmy właśnie krótką lekcję sztuki współczesnej, z której wynika, że niewiele o niej wiemy.

KAROL SIENKIEWICZ: Nie generalizowałbym. Sytuacja wokół „Sztuki konsumpcyjnej” Natalii LL pokazała, że prace sprzed ponad 40 lat wciąż mają siłę oddziaływania. Wiralowość „Sztuki” w mediach społecznościowych i demonstracja pod Muzeum Narodowym w Warszawie ujawniły humorystyczny potencjał tej pracy. Ludzie robiący sobie zdjęcia z bananem w ustach znakomicie odczytali jej przesłanie i – poprzez powtórzenie gestu artystki – uaktualnili je.

Ja całą sytuację odebrałem pozytywnie – byłem zdziwiony, jak wiele osób podjęło wyzwanie rzucone przez Natalię LL w połowie lat 70. A jeśli ktoś nie przerobił lekcji sztuki współczesnej, to dziennikarze, którzy pytają bezradnie, czy to na pewno jest sztuka.

Może ekspozycje muzeów są zbyt hermetyczne?

Nie, muzea, centra sztuki współczesnej i galerie mają rozbudowane działy komunikacji i edukacji. Oferta polskich instytucji sztuki jest szeroka – od lekcji muzealnych kierowanych do uczniów, przez oprowadzania, wykłady, audio­przewodniki, po programy adresowane do seniorów. Jeśli ktoś pierwszy raz w życiu znajdzie się na wystawie sztuki współczesnej, może się oczywiście czuć nieco zagubiony. Ale instytucje często zabiegają właśnie o takich odbiorców, poszukują sposobów na poszerzenie publiczności.

Jak świadomie uczestniczyć w sztuce współczesnej?

Przede wszystkim trzeba się pozbyć pewnych założeń – czym sztuka powinna być, jak powinna wyglądać. Pozwolić się zaskoczyć. To dotyczy zarówno osób, które świetnie się w sztuce orientują, jak i tych, którym się wydaje, że jej nie rozumieją. Dzieła sztuki nigdy nie poznamy do końca, jego znaczenia są zmienne, zależne od tego, kto patrzy. Ale właśnie to jest w sztuce tak bardzo pociągające. ©℗

KAROL SIENKIEWICZ jest krytykiem i historykiem sztuki, autorem książek o sztuce krytycznej.

Czytaj także:

Stanisław Mancewicz: O rzeczach strasznych

Jan Klata: Lisowczyk z łasiczką

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Od 2018 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, dziennikarka i redaktorka Działu Kultury, wydawczyni strony TygodnikPowszechny.pl. W 2019 r. nominowana do nagrody Polskiej Izby Książki za najciekawszą prezentację książek i czytania w mediach drukowanych. Od… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 19/2019