Artysta-inżynier

Ryszardowi Winiarskiemu udało się połączyć w oryginalny, bardzo indywidualny sposób tradycję polskiego konstruktywizmu z radykalnymi poszukiwaniami sztuki jego czasu.

19.09.2016

Czyta się kilka minut

Ryszard Winiarski, Gra nr 1, 1976 Kolekcja Anny i Jerzego Staraków / Fot. Maciej Jędrzejewski
Ryszard Winiarski, Gra nr 1, 1976 Kolekcja Anny i Jerzego Staraków / Fot. Maciej Jędrzejewski

Ryszard Winiarski od połowy lat 60. w radykalny sposób wcielał się w figurę artysty-inżyniera. Stał się najważniejszym przykładem aktualności tradycji awangardy konstruktywistycznej w sztuce polskiej tamtego czasu, a jego twórczość stanowiła specyficzny pomost między historią a teraźniejszością tej tradycji. Pomiędzy utopijnymi propozycjami artystów takich jak Władysław Strzemiński a nowym pokoleniem konstruktywistów, zainfekowanych konceptualizmem i działalnością społeczną, reprezentowanych przez twórców w rodzaju Krzysztofa Wodiczki czy też Warsztatu Formy Filmowej.

Winiarski pojawił się jako w pełni ukształtowany twórca na Sympozjum Artystów i Naukowców w Puławach w 1966 r., gdzie zdobył pierwszą nagrodę. Dla obserwatorów życia artystycznego jego sztuka wydawała się w sposób znaczący przekraczać czysto formalne rozważania artystów współtworzących I Biennale Form Przestrzennych w Elblągu, które odbyło się rok wcześniej i stanowiło najważniejszą manifestację siły nurtu konstruktywistycznego w sztuce polskiej.

Twórczość Winiarskiego zdawała się godzić sprzeczności tego nurtu. Z jednej strony charakteryzowała się autonomią – forma jego dzieł była bardzo podporządkowana wyraźnej, racjonalnej procedurze, w ramach której twórca był jedynie obiektywnym, pozbawionym indywidualności koordynatorem procesu. Z drugiej strony jego prace miały wyraźny egzystencjalno-filozoficzny wymiar. Jako swoista pozostałość po pracy przypadku były reprezentacją procesów, które determinowały kształt rzeczywistości pozaartystycznej. Ta oryginalna próba synchronizacji czysto artystycznych i egzystencjalnych rozważań nadawała siłę projektowi artystycznemu Winiarskiego.

Podobny dylemat w swojej twórczości starał się rozwiązać w tym samym czasie Roman Opałka. U niego łączenie autonomii sztuki z egzystencjalizmem miało silnie personalny wymiar. Kolejne liczone obrazy przedstawiały upływające chwile konkretnego życia twórcy. Winiarski uciekał od subiektywizmu, od odnoszenia sztuki do siebie. Miała ona reprezentować bezosobowe procesy nadające kształt naszemu życiu. Tym samym polemizował z utopią artystyczną. Jego obrazy miały być dowodem na to, że obecna w konstruktywizmie próba zaprogramowania przyszłości jest niemożliwa, rzeczywistością rządzą bowiem przypadek i niezwykle rzadkie zdarzenia, które zmieniają bieg racjonalnie przez nas planowanej i programowanej przyszłości.

Nacisk na obiektywizm kosztem subiektywizmu różnił Winiarskiego również od młodych konstruktywistów z początku lat 70. Krzysztof Wodiczko, Józef Robakowski, Wojciech Bruszewski i inni nadawali swojej sztuce bardziej pozytywistyczny kierunek. Jeszcze raz postanowili dać szansę subiektywnemu w walce z obiektywnym. Ich sztuka obnażała racjonalną utopię komunistycznego państwa, posługującego się nowoczesnymi mediami, pozwalała odbiorcy poznać, jak konstruowana jest jego percepcja i jak działa wyobraźnia. Miała wzmacniać poznawcze możliwości człowieka, który zmaga się z rzeczywistością. Winiarski podobnie jak ci młodsi artyści porzucał romantyczne sposoby tworzenia dzieła. Radykalniej pokazywał pustkę wszystkich procesów znakowania, które odzwierciedlają równie bezsensowną, niedającą się zaprogramować, poddaną dyktatowi przypadku rzeczywistość. ©


​ŁUKASZ RONDUDA jest historykiem sztuki, kuratorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Autor książki „Sztuka polska lat 70. Awangarda” (2009).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2016

Artykuł pochodzi z dodatku „Spectra Art Space