Archipelag ludzi wolnych

Opowieść o niepodległej krainie, którą w podbitej przez Niemców Polsce stworzyła grupa przyjaciół złączonych wspólnymi pasjami intelektualnymi.

03.11.2014

Czyta się kilka minut

Krainę tworzyły wyspy na mapie Generalnego Gubernatorstwa. W centrum znajdowały się Krzeszowice, rodzinne miasteczko Kazimierza Wyki, dokąd młody historyk literatury i krytyk przeniósł się na czas wojny. Niedaleko Krzeszowic jest Rudawa, gdzie ostatnie lata życia spędził ciężko chory Karol Ludwik Koniński, najwybitniejszy być może polski myśliciel religijny. Nieco dalej na wschód – Goszyce, majątek teściowej Jerzego Turowicza. Wyka i Turowicz często odwiedzali Kraków. A w odległej Warszawie mieszkali Jerzy Andrzejewski, Czesław Miłosz, Tadeusz Gajcy, Krzysztof Kamil Baczyński i najstarszy z nich Karol Irzykowski.

Korespondencja Wyki z Andrzejewskim zaczyna się przed wojną, pierwszy list Stefanii Baczyńskiej, matki Krzysztofa, napisany został jesienią 1945 r., większość tomu wypełniają jednak listy w kopertach ofrankowanych znaczkiem z Hitlerem. Kazimierz Wyka ujął funkcjonowanie Gubernatorstwa w genialną formułę „życia na niby”. W jego korespondencji z przyjaciółmi toczy się życie prawdziwe, tyle że duchowe, a dolegliwe lub koszmarne realia, od braków w zaopatrzeniu po ciągłe zagrożenie życia i tragedię Powstania Warszawskiego, stanowią jego tło. Zdumiewa intensywność tej wymiany myśli, rozpiętość tematów, nieustający głód lektur, krążących pomiędzy wyspami archipelagu. Ścierają się poglądy, rodzą projekty tworzone z myślą o przyszłości. Niektórym – Wyce, Turowiczowi, Andrzejewskiemu, Miłoszowi – dana zostanie możliwość ich realizacji, choć drogi wojennych przyjaciół znacznie się rozejdą.

Listów Baczyńskiego nie ma, powraca on jednak wciąż w korespondencyjnej rozmowie, a później – w dramatycznych listach-skargach matki. W aneksie umieszczono też „List do Jana Bugaja”, czyli Baczyńskiego właśnie, opublikowany przez Wykę w podziemnym „Miesięczniku Literackim”. Gajcy, rówieśnik Baczyńskiego, pisze już po śmierci Wacława Bojarskiego i Andrzeja Trzebińskiego i przyznaje się do „lęku przed samym marzeniem o jutrze”. Zginie kilka miesięcy później. Z „Literatury polskiej lat 21 (od 1918 do 1939)” Irzykowskiego, jednej z cywilnych ofiar Powstania, pozostanie tylko projekt. Koniński umrze już w 1943 r., a jego trudno czytelne zapiski odczytywane będą przez dziesięciolecia.

Fascynująca książka, znakomicie opracowana (aneks, przypisy, indeksy, ilustracje), ze świetnym wstępem. Dokument, jakich mamy niewiele.


„Jerzy Andrzejewski, Stefania Baczyńska, Tadeusz Gajcy, Karol Irzykowski, Karol Ludwik Koniński, Czesław Miłosz, Jerzy Turowicz, Kazimierz Wyka: Pod okupacją. Listy.” Wstęp Marta Wyka, w tom ułożył, przypisami i notą wydawcy opatrzył Maciej Urbanowski, Zeszyty Literackie, Warszawa 2014, ss. 396.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2014