Aktion Reinhardt

75 lat temu, 22 lipca 1942 r., pierwsi Żydzi z warszawskiego getta – w liczbie sześciu tysięcy – zostali wywiezieni do ośrodka zagłady w Treblince.

18.07.2017

Czyta się kilka minut

Okładka dodatku „Akcja Reinhardt” /
Okładka dodatku „Akcja Reinhardt” /

Dzisiaj, kiedy czytasz te słowa, mija właśnie 75. rocznica gwałtownej śmierci kilku tysięcy polskich Żydów. Na każde dwadzieścia cztery godziny – przez kolejnych 597 dni, począwszy od 17 marca 2017 r. do 3 listopada 2018 r. – przypadała, przypada, będzie przypadać 75. rocznica gwałtownej śmierci kilku tysięcy Żydów. Każdego dnia innych kilku tysięcy polskich Żydów.

Większość – 90 proc. z ponad trzymilionowego skupiska żydowskiego w Polsce, dwie trzecie z 9 mln Żydów europejskich, jedna trzecia całego 18-milionowego narodu żydowskiego – wojny nie przeżyła. Prawie wszyscy zginęli w okupowanej Polsce.

„Aktion Reinhardt” – największa ludobójcza operacja przeprowadzona w ramach ogólno- europejskiego planu „Endlösung der Judenfrage” („Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej”) – rozpoczęła się w Polsce, którą Niemcy wybrali również na miejsce masowego mordu.

Celem „Aktion Reinhardt” – zgodnie z postanowieniami konferencji w Wannsee (styczeń 1942 r.) – było wymordowanie dokładnie 2 mln 284 tys. Żydów polskich, zamkniętych w gettach Generalnego Gubernatorstwa (nazwa operacji pochodzi od imienia Reinharda Heydricha, odpowiedzialnego za nią pierwotnie szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy).

Wstępne przygotowania do operacji zaczęły się – na rozkaz Reichsführera SS Heinricha Himmlera – jesienią 1941 r. Kierowanie nimi powierzono dowódcy SS i policji dystryktu lubelskiego Odilowi Globocnikowi, a bezpośrednim wykonawcą został SS-Sturmbannführer Hermann Höfle. Sztab „Aktion Reinhardt”, ulokowany w Lublinie, otrzymał szereg – przekazanych ustnie Globocnikowi przez Himmlera – zadań: zorganizowania ekipy eksterminacyjnej, całkowitego zaplanowania i koordynacji akcji deportowania Żydów z gett, budowy i obsługi ośrodków zagłady, przeprowadzenia samej eksterminacji, wreszcie konfiskaty mienia ofiar i przekazania go właściwym instytucjom Rzeszy. Za przeprowadzanie deportacji Żydów i eskortowanie transportów do obozów zagłady odpowiadali lokalni dowódcy SS i policji, którym 3 czerwca 1942 r. przekazano całość władzy nad ludnością gett.

List wyrzucony w Legionowie 16 grudnia 1942 r. w drodze do Auschwitz. Słowo „wesele” jest jednym z kryptonimów Zagłady. / Archiwum Ringelbluma

 

Dla potrzeb operacji, w okresie od listopada 1941 r. do lipca 1942 r., zbudowano trzy ośrodki zagłady: Bełżec, Sobibór i Treblinkę. O ich lokalizacji – we wschodniej części okupowanej Polski centralnej – zdecydowała bliskość linii kolejowych, odizolowanie od większych skupisk ludzkich i bliskość terenów okupowanych wcześniej przez Sowietów, co miało uwiarygadniać kłamstwo, iż deportowani mają zostać wysłani do pracy „na Wschód”. Transporty do ośrodków zagłady otrzymały absolutny priorytet – np. w lipcu 1942 r. Himmler rozkazał, aby na potrzeby „Aktion Reinhardt” zająć tabor kolejowy przeznaczony do zaopatrywania Wehrmachtu, szykującego się do ataku na Stalingrad.

Zakończenie akcji, przewidziane na 31 grudnia 1942 r., zostało odroczone m.in. ze względu na potrzeby niemieckiego przemysłu wojennego, zatrudniającego 300 tys. Żydów z GG. Znaleźli się oni w tzw. gettach szczątkowych i obozach pracy. Ludobójcza operacja, rozpoczęta w połowie marca 1942 r., zakończona została w listopadzie 1943 r. rozstrzelaniem ok. 42 tys. Żydów z trzech obozów na Lubelszczyźnie: Majdanka, Poniatowej i Trawnik (tzw. „Aktion Erntefest”).

Łącznie w ramach „Aktion Reinhardt” Niemcy wymordowali ok. 2 mln Żydów. Każdy z nich posiadał datę urodzenia, imię, nazwisko, zapewne rodzinę, żonę, dzieci, wnuki, przyjaciół, znajomych, zawód, wykształcenie czy zajęcie. I w jakiś sposób zapisał się – przed swoją anonimową śmiercią – w historii ludzkości. Ale jeśli w ogóle jest pamiętany – to najczęściej jako anonimowa ofiara Zagłady. ©

PAWEŁ SZAPIRO jest historykiem Holokaustu, organizatorem przedsięwzięcia wystawienniczego „Żyd Niemalowany”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 30/2017