Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Byłaby to praca wyczerpująca, od Fidiasza do Janusza Panasewicza, od Christophera Marlowe’a do Mela Gibsona, od Strawińskiego do Lyncha. Gdzie wizjonerzy, gdzie konkwistadorzy myśli, teraz się nie snuje śmiałych wizji ze strachu przed najmniejszym błędem, teraz się ostrożnie negocjuje strategie, teraz się pomalutku, w ciepełku koterii kuratoruje idiom, i wszyscy zadowoleni na przecięciu kanapowych paradygmatów, zero przemocowości i opresji jakiejkolwiek świeżej myśli.
Weźmy szerokie wody odniesień do Holokaustu – gdyż każdy wie, że jak skandal, to Holokaust, nie ma się co rozdrabniać, musi być pasiak. I jest pasiak, a nawet kilka, potencjalnie wiszących, na filmiku promującym najnowszy album grupy Rammstein. Kontrowersyjnie? Kontrowersyjnie, zwłaszcza w Niemczech, zwłaszcza że zespół – jak sama nazwa wskazuje – niemiecki. Więc sypią się zarzuty, że „Rammstein wykorzystuje w celach rozrywkowych cierpienie i mord milionów ludzi, co jest lekkomyślne i obrzydliwe”. Hmm, argument chybiony, kulą w płot, bezsensowną salwą koszący Stevena Spielberga i Live Aid.
„Nie wolno wykorzystywać cierpienia i nieludzkości Holokaustu dla celów reklamowych czy efektów mających na celu popularyzację produktów niezależnie od ich rodzaju”. Hmm, produktów? „Życie jest piękne”? „Łaskawe”? „Pianista”?
Rammstein znakomicie przepracował i przenegocjował idiom słoweńskich tytanów prowokacji z grupy Laibach. Panowie z Rammsteina jako kuratorzy idiomu sprawdzili się nader gracko, przesuwając granice prowokacji na wiele nowych pól, o których się Słoweńcom nawet nie śniło, bijąc ich na głowę zwłaszcza na polu oprawy wizualnej. Na wielce inteligentne teledyski Rammstein nie żałuje ani mamony, ani inwencji, i to widać gołym okiem, tego się nie da odzobaczyć, okulocentryczność XXI wieku w pełnej krasie.
Tytuł najnowszego singla to oczywiście „Mein Kampf”... przepraszam, nie, jeszcze nie, tytuł najnowszego singla to oczywiście „Deutschland”. Wideo arcyciekawe, wręcz dowcipne, sprytne, Germania w pełnej krasie i przekroju, muzyka – jak zwykle – mniej, choć wpada w ucho, niestety. Tak czy owak, będą dziesiątki, a może i setki milionów odsłon, wróżę niebywałą popularność. I o to idzie, wszak najgorszy taki skandal, którego nikt nie zauważy. ©