Achtung! Achtung!

Rola skandalu w karierze artystycznej jest trudna do przecenienia, jak dotąd nikt nawet nie podjął próby monografii, co samo w sobie jest kolosalnym skandalem.

01.04.2019

Czyta się kilka minut

Byłaby to praca wyczerpująca, od Fidiasza do Janusza Panasewicza, od Christophera Marlowe’a do Mela Gibsona, od Strawińskiego do Lyncha. Gdzie wizjonerzy, gdzie konkwistadorzy myśli, teraz się nie snuje śmiałych wizji ze strachu przed najmniejszym błędem, teraz się ostrożnie negocjuje strategie, teraz się pomalutku, w ciepełku koterii kuratoruje idiom, i wszyscy zadowoleni na przecięciu kanapowych paradygmatów, zero przemocowości i opresji jakiejkolwiek świeżej myśli.

Weźmy szerokie wody odniesień do Holokaustu – gdyż każdy wie, że jak skandal, to Holokaust, nie ma się co rozdrabniać, musi być pasiak. I jest pasiak, a nawet kilka, potencjalnie wiszących, na filmiku promującym najnowszy album grupy Rammstein. Kontrowersyjnie? Kontrowersyjnie, zwłaszcza w Niemczech, zwłaszcza że zespół – jak sama nazwa wskazuje – niemiecki. Więc sypią się zarzuty, że „Rammstein wykorzystuje w celach rozrywkowych cierpienie i mord milionów ludzi, co jest lekkomyślne i obrzydliwe”. Hmm, argument chybiony, kulą w płot, bezsensowną salwą koszący Stevena Spielberga i Live Aid.

„Nie wolno wykorzystywać cierpienia i nieludzkości Holokaustu dla celów reklamowych czy efektów mających na celu popularyzację produktów niezależnie od ich rodzaju”. Hmm, produktów? „Życie jest piękne”? „Łaskawe”? „Pianista”?

Rammstein znakomicie przepracował i przenegocjował idiom słoweńskich tytanów prowokacji z grupy Laibach. Panowie z Rammsteina jako kuratorzy idiomu sprawdzili się nader gracko, przesuwając granice prowokacji na wiele nowych pól, o których się Słoweńcom nawet nie śniło, bijąc ich na głowę zwłaszcza na polu oprawy wizualnej. Na wielce inteligentne teledyski Rammstein nie żałuje ani mamony, ani inwencji, i to widać gołym okiem, tego się nie da odzobaczyć, okulocentryczność XXI wieku w pełnej krasie.

Tytuł najnowszego singla to oczywiście „Mein Kampf”... przepraszam, nie, jeszcze nie, tytuł najnowszego singla to oczywiście „Deutschland”. Wideo arcyciekawe, wręcz dowcipne, sprytne, Germania w pełnej krasie i przekroju, muzyka – jak zwykle – mniej, choć wpada w ucho, niestety. Tak czy owak, będą dziesiątki, a może i setki milionów odsłon, wróżę niebywałą popularność. I o to idzie, wszak najgorszy taki skandal, którego nikt nie zauważy. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2019