Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Centralna Komisja Wyborcza odmówiła zarejestrowania Borysa Nadieżdina w rosyjskich „wyborach prezydenckich”, spektaklu planowanym na 15-17 marca. Jako powód wskazano nieważność 15 proc. podpisów spośród 105 tys. złożonych w CKW (dopuszczalny limit nieważnych podpisów to 5 proc.). Kreml wyeliminował kandydata dającego choćby nikłe nadzieje na zmianę polityki. Zgodnie z założeniem wygrać ma Putin z 80-proc. poparciem.
Nadieżdin jest obecny w polityce od lat 90., nie był politykiem pierwszego szeregu, uczestniczył w kilku projektach demokratycznych i liberalnych (zarówno niezależnych, jak i współdziałających z Kremlem). Szerzej znany był jako uczestnik propagandowych programów telewizyjnych, gdzie odgrywał rolę „liberała do bicia” (mógł wypowiedzieć swoją opinię, po czym był gromiony przez „patriotycznych” komentatorów). Jego udział w „wyborach” był prawdopodobnie uzgodniony z Kremlem, gdzie o wpływy walczą różne koterie – bardziej drapieżne i bardziej ugodowe. Nadieżdina zatem na wstępnym etapie dopuszczono do procedury. Został jednak wyeliminowany, gdy tylko okazało się, że szybko zyskuje poparcie (relacje spod jego sztabów wyborczych, pod którymi ustawiały się kolejki ludzi pragnących złożyć podpis, trafiły do światowych mediów i wywołały zainteresowanie).
Nadieżdin samym pojawieniem się i ostrożnymi komunikatami, że będzie dążył do wypuszczenia z łagrów opozycjonistów i zacznie rozmowy pokojowe z Ukrainą, pobudził do aktywności tę część rosyjskiego społeczeństwa, która nie popiera awanturnictwa Putina. Zamawiane przez sztab Nadieżdina sondaże wskazywały nawet na 10-proc. poparcie (dalsza kampania i obecność w mediach mogłyby je zwiększyć). Inżynierowie dusz z Kremla uznali, że należy wyciszyć te niekorzystne nastroje i zapobiec ewentualnej konsolidacji ludzi gotowych do protestu.
Gra o 80 proc. dla Putina toczy się dalej. Przy zminimalizowanym ryzyku niespodzianki.