Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z pierwszą wizytą po prezydenckich pseudowyborach Władimir Putin udał się do Chin – chciał tym pokazać światu (głównie Zachodowi), że nie jest izolowany na arenie międzynarodowej, i że ma bliskich przyjaciół wśród najważniejszych przywódców globu. Krytycy określili cele wizyty ostrzej: wasal Putin udał się do Pekinu po zatwierdzenie legitymacji swojej władzy, tak jak niegdyś ruscy książęta jeździli do chana Złotej Ordy po jarłyk.
Pekinowi wystarcza obecny poziom kooperacji, Rosja chce więcej
Xi Jinping przyjął gościa z rozmachem, kordialnie poklepał po ramieniu, a nawet objął. Starannie wyreżyserowane relacje ze spotkań miały pokazać, że obu przywódców łączy przyjaźń.
Podczas wizyty nie zapadły strategiczne decyzje, świadczące o przełomie czy zmianie kursu: Rosja potwierdziła, że nadal widzi w ChRL najważniejszego partnera politycznego i gospodarczego, a Chiny z dystansem odniosły się do propozycji rozszerzenia współpracy, jaką przedstawiła liczna rosyjska delegacja.
Wydaje się, że Pekinowi wystarcza obecny poziom kooperacji – w 2023 r. wartość chińsko-rosyjskiej wymiany handlowej była rekordowa: 240 mld dolarów (dla porównania: handel chińsko-amerykański to 575 mld dolarów). Za to Moskwa chciałaby więcej sprzedawać i więcej kupować.
Chiński „cud gospodarczy” to pieśń przeszłości. Młodzi Chińczycy są rozczarowani brakiem perspektyw. Dlaczego więc nadal wierzą, że partia prowadzi kraj w dobrą stronę?
Putin nie porzucił nadziei, że strony znajdą dobrą formułę dla sfinansowania budowy gazociągu Siła Syberii 2, i że Rosja zwiększy eksport gazu do Chin. Pekin jednak nie spieszy się z decyzją. Z chęcią korzysta za to z możliwości zakupu tańszych surowców energetycznych od Rosji, objętej zachodnimi sankcjami.
Jak chińskie towary omijają sankcje
Wiadomo, że Rosja posila się u chińskich dostawców rozlicznymi towarami podwójnego przeznaczenia, tj. takimi, które można wykorzystać do celów i cywilnych, i wojskowych. Jeżeli rozmawiano tu o nowych dostawach, to jedynie w kuluarach. Tego rodzaju kontrakty być może nie zobaczą światła dziennego. Albo powstaną nowe kanały dostaw, jak np. w przypadku łożysk kulkowych – eksport chińskich łożysk do Kirgistanu wzrósł w zeszłym roku o 1800 proc. (sic!) i można sądzić, że materiały te, niezbędne w produkcji sprzętu wojskowego, trafiły przez Kirgistan właśnie do Rosji.
W oficjalnej części komunikatu o zawartych kontraktach konkretów było niewiele. Za największe osiągnięcie wizyty obserwatorzy uznali decyzję Chin o zdjęciu zakazu eksportu topinamburu i chrząstek wołowych z Rosji. Na temat tych rarytasów powstała nie tylko ogromna liczba memów, ale i wierszy.
Rosja jest coraz bardziej uzależniona od Chin
W składzie rosyjskiej delegacji była duża grupa ekonomistów i bankowców – zapewne ze względu na liczne problemy przy rozliczeniach, jakie są skutkiem sankcji. Nic nie wskazuje, by problem ten rozwiązano po myśli Moskwy. Pekin liczy się z ostrzeżeniami Waszyngtonu pod adresem tych, którzy złamią ogłoszone przez Zachód ograniczenia.
Europa jest coraz bardziej krytyczna wobec Chin, a na czele tej zmiany stoi Europa Środkowa. Z jednym wyjątkiem: Węgier
Temat wojny w Ukrainie, nazywanej przez Chiny konsekwentnie „kryzysem ukraińskim”, był omawiany zapewne jedynie podczas zamkniętych rozmów Putina i Xi, a w oficjalnym komunikacie został potraktowany lakonicznie.
Zwracało uwagę przymilne zachowanie Putina wobec Xi. Rosja już od dawna w tym duecie nie jest starszym bratem, a staje się młodszym, coraz bardziej uzależnionym od Chin partnerem.