Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe „Zapad 2021” będą – w kulminacyjnej fazie, w dniach 10-16 września – największymi tego typu manewrami w Europie od początku lat 80. XX w. Na poligonach w Rosji i na Białorusi zaangażowanych będzie ok. 200 tys. żołnierzy, co wywołuje zaniepokojenie państw NATO i stawia pytania o rosyjskie intencje.
Oficjalny scenariusz „Zapadu 2021” zakłada jego obronny charakter. Siły Rosji i Białorusi mają przeciwdziałać próbom zewnętrznego zdestabilizowania sytuacji politycznej, których celem jest zmiana władzy, a po zapobieżeniu tym próbom – będą ćwiczyć odparcie agresji zewnętrznej. Wrogami (nienazwanymi wprost) są Polska i państwa bałtyckie oraz inne kraje NATO. W istocie „Zapad 2021” ma charakter ofensywny: to scenariusz konfliktu z zachodnimi sąsiadami na wielką skalę.
„Zapad 2021” to jednak nie tylko ćwiczenia wojskowe, ale też operacja psychologiczna skierowana przeciw społeczeństwom UE. Celem jest ich zastraszenie i ugruntowanie przekonania, że groźba wybuchu wojny jest realna, co ma z kolei służyć lansowaniu tezy o konieczności porozumienia się z Rosją na warunkach Kremla. Ważnym kontekstem ćwiczeń jest kryzys migracyjny na granicy białorusko-unijnej, wywołany sztucznie przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Nie ma wątpliwości, że działania Mińska, w których wykorzystuje się migrantów usiłujących nielegalnie dostać się do Unii, odbywają się co najmniej za wiedzą i przyzwoleniem Rosji, a zapewne przy jej współpracy. Niesie to niebezpieczeństwo, że oba państwa mogą doprowadzić do prowokacji na granicy z Unią, gdzie sytuacja i tak jest już napięta. ©