Talibowie tłumią protesty kobiet

Na ulice afgańskich miast wychodzą ich mieszkańcy, domagający się poszanowania praw kobiet i swobód obywatelskich. Nowe władze zakazały zgromadzeń, które wcześniej nie zostaną zarejestrowane. Ci, którzy się nie podporządkowują, spotykają się z przemocą.

13.09.2021

Czyta się kilka minut

Demonstracja w obronie praw kobiet. Kabul, 4 września 2021 r. / AA/ABACA/Abaca/East News /
Demonstracja w obronie praw kobiet. Kabul, 4 września 2021 r. / AA/ABACA/Abaca/East News /

Od 15 sierpnia, gdy talibowie przejęli władzę w kraju, stopniowo narastały demonstracje. Początkowo kobiety gromadziły się w niedużych grupach. Z czasem były to już tłumy. W protestach brali udział zwłaszcza młodzi ludzie, w znacznym stopniu kobiety, którzy dorośli po amerykańskiej inwazji w 2001 r. Na miejsce protestów szybko przyjeżdżali talibowie uzbrojeni w pałki, bicze i broń palną, a następnie rozpędzali zgromadzonych. Według danych ONZ, od 15 sierpnia podczas demonstracji zginęły przynajmniej cztery osoby.

Także dziennikarze przychodzący relacjonować te wydarzenia spotykali się z przemocą. Podobnie jak demonstranci byli bici, a czasami też zatrzymywani. Gdy dwóch pracowników gazety „Etilaatroz”, Taki Dariabi i Nematullah Nakdi, po kilku godzinach wyszło na wolność, ledwie chodzili. W areszcie byli bici kablami, deptano im głowy i kopano. Z bólu kilkakrotnie tracili przytomność.

Talibskie władze zabroniły dziennikarzom relacjonowania protestów. Wyjaśniają, że te ograniczenia wiążą się jedynie z bezpieczeństwem samych reporterów, gdyż podczas niezapowiedzianych zgromadzeń może wydarzyć się wszystko.

Ostatnie zgromadzenie, na którym kobiety były nie niepokojone, to wiec poparcia dla nowych władz. Na jednym z kabulskich uniwersytetów wystąpiło ok. 300 kobiet – niemal wszystkie ubrane w czarne nikaby zakrywające całe ciało, reszta miała niebieskie burki. Machały białymi flagami talibów, gdy przemawiający deklarowali swoje poparcie dla prawa szariatu. W rozmowach z dziennikarzami kobiety utożsamiały się z linią nowych władz.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego". Relacjonował wydarzenia m.in. z Afganistanu, Górskiego Karabachu, Iraku, Syrii i Ukrainy. Autor książek „Po kalifacie. Nowa wojna w Syrii", „Wojna, która nas zmieniła" i „Pozdrowienia z Noworosji".… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 38/2021