Samo 500 plus nie zwalczy biedy

Dr hab. RYSZARD SZARFENBERG, politolog, badacz zjawiska biedy: Widać coraz wyraźniej, że – wbrew rządowej narracji – nie zlikwidujemy ubóstwa rodzin i dzieci samymi świadczeniami pieniężnymi.

21.10.2019

Czyta się kilka minut

 / FOT. K. ŻUCZKOWSKI / FORUM
/ FOT. K. ŻUCZKOWSKI / FORUM

PRZEMYSŁAW WILCZYŃSKI: Wedle raportu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu, w 2018 r. liczba Polaków w skrajnej biedzie wzrosła do 2 mln.

RYSZARD SZARFENBERG: Oznacza to, że zatrzymał się pozytywny trend spadku ubóstwa obserwowany od 2016 r.: pierwszego, w którym wypłacane było świadczenie wychowawcze 500 plus bez ograniczania zasiłków rodzinnych, oraz pierwszego, w którym obowiązywała godzinowa stawka płacy minimalnej dla umów-zleceń. To był rok, w którym najuboższe rodziny odniosły maksymalne korzyści.

Odsetek skrajnej biedy spadł wtedy z ponad 7 proc. do poniżej 5 proc. Teraz znowu ten próg przekroczył. Wzrosła też liczba skrajnie ubogich dzieci. Dlaczego?

Rodziny utrzymują się z pracy i świadczeń. Sama praca nie wystarcza, choćby ze względu na dzieci czy osoby niesamodzielne będące na utrzymaniu bliskich. Gdy udział zarobków w budżetach domowych spada – np. dlatego że część kobiet o niskim wykształceniu rezygnuje z pracy – a równocześnie świadczenia nie rosną wraz z inflacją, pogorszenie sytuacji rodzin tych kobiet jest nieuniknione.

W omówieniu raportu mówi Pan dosadnie: rząd musi reagować. Jak?

Po pierwsze: waloryzując świadczenie wychowawcze i zasiłki rodzinne, by nie traciły na wartości ze względu na inflację. W przepisach nie ma wymogu, że rząd musi to robić. A premier mówi, że waloryzacja nie jest potrzebna, skoro inflacja jest niewielka i zniesiono kryterium dochodowe dla 500 plus. To zły argument, bo na tej akurat zmianie skorzystały rodziny z klasy średniej, a najbardziej najzamożniejsi.

Po drugie: należy tworzyć warunki zachęcające do pracy kobiety o niskich kwalifikacjach z dziećmi, np. zapewniając dobrej jakości miejsca pracy oraz bezpłatną wczesną opiekę i edukację. Widać coraz wyraźniej, że – wbrew rządowej narracji – nie zlikwidujemy ubóstwa rodzin i dzieci samymi świadczeniami pieniężnymi. ©℗

Dr hab. RYSZARD SZARFENBERG jest wykładowcą UW, badaczem zjawiska biedy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2019