Pomnik Plant

Andrzej Wajda wyznał niedługo przed śmiercią, że obrazem raju są dla niego „Planty latem, w słońcu”.

30.07.2019

Czyta się kilka minut

Ten zakątek Plant z posągiem Lilli Wenedy, w której zawsze widzę Dan..., jest jednym z kilku na ziemi miejsc błogosławionych przez bogów” – notował z kolei Julian Przyboś w „Zapiskach bez daty”. Zdziwiło mnie kiedyś, że poeta – herold nowoczesności – zachwycił się akademicką rzeźbą Alfreda Dauna, choć rozumiem, że właściwe źródło zachwytu było inne. Chcecie więcej podobnych wypowiedzi? Autor we wstępie zebrał ich jeszcze kilkadziesiąt.

Tak czy inaczej, Planty są miejscem niezwykłym, niezależnie od tego, czy ktoś zrósł się z nimi od dzieciństwa, czy zobaczył je już w wieku dojrzałym. Park założony na miejscu zburzonych i splantowanych obwarowań miejskich do dziś wyznacza najważniejszą w Krakowie granicę. Przez pół wieku mieszkałem blisko ulicy Karmelickiej, dwadzieścia minut drogi do Rynku, ale zawsze „wyjście do miasta” oznaczało przekroczenie magicznego zielonego pasa.

Prócz Lilli Wenedy stoi na Plantach sporo innych pomników, częściej mniej niż bardziej udanych – teraz dołączył do nich ten album. Udany. To naprawdę raczej pomnik niż zwykła książka: do jego studiowania niezbędny jest wielki stół, a osobom słabowitszym przydałby się i podnośnik. Piękne zdjęcia wykonane we wszystkich porach roku (ze szczególnym wyczuciem kolorystyki jesieni!) przez Andrzeja Nowakowskiego – polonistę, historyka sztuki i fotografa, który wcześniej sportretował wspaniale m.in. ołtarz mariacki Wita Stwosza, gdański „Sąd Ostateczny” Memlinga i niektóre kolegia Uniwersytetu Jagiellońskiego – stanowią tylko część tomu. Wprowadzeniem do nich są studia poświęcone historii Plant od chwili podjęcia decyzji o zburzeniu murów, ich kształtowaniu się na tle ówczesnej sztuki ogrodowej i obecnemu stanowi plantowej zieleni (Bogusław Krasnowolski, Roman Marcinek, Zbigniew Myczkowski, Agata Zachariasz, Katarzyna Fabijanowska, Piotr Kempf, Mikołaj M. Kornecki). O fotografiach i widokówkach z Plant piszą Maria Miśkowiec, Krzysztof Jakubowski i (na podstawie własnych zbiorów) Marek Sosenko, o rzeźbach – Elżbieta Lang, a podsumowaniem jest szczegółowe kalendarium. Wszystko to także po angielsku. Zabrakło mi tylko tekstu o faunie Plant, a zwłaszcza ptakach – no, ale nie można mieć wszystkiego... ©℗

 

PLANTY KRAKOWSKIE. Fotografie wykonał, całość ułożył i wstępem opatrzył Andrzej Nowakowski. Współpraca Jan Sadkiewicz. Wydawnictwo Universitas, Kraków 2019, ss. 448.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 31/2019