Poezja zbrodni

Nagrodzony tegorocznymi Emmy serial „Fargo”, nawiązujący do słynnego filmu braci Coen, właśnie trafił do jesiennej ramówki polskiej telewizji.

08.09.2014

Czyta się kilka minut

Tak, dobre – tylko tyle usłyszał Noah Hawley, kiedy pokazał braciom Coen pilota serialu. Lakoniczną opinią podzielił się z nim Ethan, Joel podobno jedynie kiwał głową. Bo Coenowie nigdy nie mówią zbyt wiele, tworzą za to inteligenckie, autorskie kino gatunków z mocnym akcentem żydowskim i egzystencjalnym. Czy można na jego bazie zrobić serial, który będzie czymś więcej niż epigońską zabawą?

Hawley udowodnił, że wystarczy umiejętna strategia adaptacyjna, aby karkołomna misja zakończyła się sukcesem. Scenarzysta „Fargo” postąpił bardzo sprytnie, nie zdecydował się bowiem na jedną metodę, tylko wykonał slalom. To nie jest ani sequel w klasycznym wydaniu, ani reboot w rodzaju „Star Treka” J.J. Abramsa, ani trawestacja. Serial Hawleya łączy wszystkie te elementy, będąc przy okazji osobnym dziełem.

W filmografii Coenów „Fargo” zajmuje miejsce szczególne. Po klapie finansowej „Hudsucker Proxy” bracia nakręcili film dużo skromniejszy, w którym ich wrażliwość, styl i filozofia uległy kondensacji. Miasteczko, w którym dochodzi do makabrycznych zbrodni, położone jest wśród śnieżnobiałych pejzaży. Wszelkie kształty zlewają się w mleczną zawiesinę, stanowią wizualną reprezentację poznawczego pesymizmu – zmysły i umysły zawodzą, człowiek jest zdany na grę przypadku z jednej strony i bezwzględną logikę zła z drugiej.

Hawley zachowuje formę oryginału, czyli pozorny realizm, który szybko ujawnia swoją zwodniczą, symboliczną, a czasem wręcz fantasmagoryczną naturę. Dobrym przykładem jest scena strzelaniny w zamieci, którą można logicznie wytłumaczyć miejscem akcji, ale działa ona głównie jako poetycka metonimia świata przedstawionego – skąpanego w przemocy i tragicznym absurdzie.

Również zdjęcia przypominają pracę Rogera Deakinsa z filmu Coenów. Operatorzy Dana Gonzales i Matthew J. Lloyd prowadzą kamerę niespiesznie, ale bardzo pewnie i precyzyjnie, dzięki czemu pełni ona rolę nie tylko kreacyjną, ale także sprawozdawczą. Jest trochę tak, jakbyśmy przyglądali się wydarzeniom z dystansu, doskonale wiedząc, że nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Idąc tropem Coenów, Hawley pokazuje niezmienny, bezlitosny porządek, na który trudno znaleźć odpowiedź inną niż bezsilność.

Nawiązując do uniwersum Coenów za pomocą szeregu zmyślnie rozmieszczonych cytatów, Hawley wprowadza postaci, które znamy z filmografii Coenów. Billy Bob Thornton gra psychopatę przypominającego zarówno Grimsruda z „Fargo”, jak i Chigurtha z „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Z kolei Martin Freeman to klasyczny Coenowski nieudacznik, który uruchamia spiralę zła jak Lundegaard z oryginału. Allison Tolman dostała zaś rolę Frances McDormand, czyli anioła dobra w zepsutym świecie.

Hawley oddaje hołd twórczości Coenów, ale umieszcza akcję serialu po wydarzeniach z filmu i wprowadza dodatkowe wątki, korzystając z metrażowych możliwości telewizyjnej produkcji. Oglądając „Fargo” można więc odnieść wrażenie, że obcujemy z czymś znanym, a jednak odsłaniającym intrygujące, nieznane wcześniej warstwy.


FARGO, USA 2014. Od października na antenie Ale kino+.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2014