Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ten, kto pali kukły albo niszczy mury antysemickimi napisami, nie może być uważany za patriotę”... Nie, to nie początek kolejnego tyleż słusznego, co bezsilnego tekstu, który opublikowała „Gazeta Wyborcza”, i nie streszczenie tez ostatniego numeru „Tygodnika Powszechnego”. To fragment „Listu do patriotów”, opublikowanego na portalu wpolityce.pl, a podpisanego przez grupę konserwatywnych publicystów, intelektualistów i polityków, m.in. Dariusza Gawina, Dariusza Karłowicza, Roberta Kostrę, Pawła Milcarka, Andrzeja Nowaka, Wojciecha Roszkowskiego, Piotra Semkę czy Tomasza Terlikowskiego. Przypominając spalenie podczas antyimigracyjnej manifestacji we Wrocławiu kukły Żyda, piszą oni: „Palenie wizerunku człowieka musi być rozumiane jako symboliczny akt agresji wobec bliźniego, przez co jest radykalnym zerwaniem zarówno z konstytucyjną zasadą ochrony godności człowieka, jak i chrześcijańskim etosem naszego narodu”. Przypominają: „Palenie kukły ludzkiej przebranej za Żyda, musi się kojarzyć z rasistowskimi zbrodniami niemieckimi dokonanymi na Żydach na okupowanym terytorium Polski w okresie II wojny światowej”. I deklarują: „Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że zachowania antysemickie trzeba całkowicie wyrugować z polskiego życia społecznego. Jak uczył św. Jan Paweł II »Antysemityzm, jak również wszelkie inne formy rasizmu, są ‘grzechem Przeciwko Bogu i ludzkości’ i jako takie muszą być odrzucone i potępione«”.
Owszem, pewnie można by w tym momencie zapytać, dlaczego autorzy tego dokumentu milczeli w tylu innych przypadkach zaśmiecania polskiej przestrzeni publicznej retoryką antysemicką. I można by znaleźć teksty, w których ironizowali na temat nadprodukcji listów otwartych przez drugą stronę dzielącej Polskę ideowej barykady. Byłoby to jednak małostkowe. Każde zdanie w ich krótkim, ale przez to tym mocniejszym tekście jest przecież na swoim miejscu. Niczego nie brakuje. Może również dlatego, że dotąd w sprawie polskiego antysemityzmu wypowiadali się tak rzadko, ich głos brzmi teraz wyjątkowo donośnie.
Formuła apelu jest otwarta – redaktor portalu wpolityce.pl apeluje o poparcie „listu konserwatystów przeciwko antysemickim ekscesom”, z każdą godziną pod tekstem pojawiają się kolejne podpisy. Gdybym uważał się konserwatystę, pewnie chętnie bym dołączył. A że konserwatystą nie jestem, chciałbym tylko wyrazić ogromną wdzięczność dla autorów. W tak trudnym dla naszej demokracji tygodniu dobrze sobie uświadomić, że nie wszystkie polskie mosty zostały spalone.