Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Całuję twoją dłoń, madame” – tango, które znamy z repertuaru Mieczysława Fogga, pochodzi z pierwszego w pełni udźwiękowionego europejskiego filmu. Główną rolę zagrała w nim Marlena Dietrich, piosenkę wykonał austriacki tenor Richard Tauber. Pierwszy polski film dźwiękowy pojawił się zaledwie kilka miesięcy później. Jak można wnioskować z recenzji towarzyszących premierze „Moralności pani Dulskiej” Bolesława Newolina – brzmienie było jedyną zaletą filmu. Niestety, nie dotrwało do naszych czasów.
We Włoszech odnalazł się natomiast komplet płyt ze ścieżką dźwiękową nakręconego także w 1930 r. „Janka Muzykanta” Ryszarda Ordyńskiego. Repremierę odrestaurowanego filmu, jak ogłosiła właśnie Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny, zaplanowano na kwiecień 2021 r. w Kinie Iluzjon. To rodzaj fanfiku – do opowiadania Henryka Sienkiewicza scenarzysta Ferdynand Goetel dopisał alternatywne zakończenie, pozwalając chłopcu zrobić karierę w Warszawie.
Ordyński był barwną postacią przedwojennych scen. To on odkrył Polę Negri. Z rozmachem przeniósł na ekran „Pana Tadeusza” (dopiero w 2006 r. znaleziono kopię filmu, którą rekonstruowała FINA). Wiele lat pracował za granicą – jako asystent Maxa Reinhardta, potem samodzielny reżyser w berlińskim Deutsches Theater. W czasie I wojny światowej był scenarzystą w Hollywood, potem reżyserem w Metropolitan Opera House w Nowym Jorku.
Z filmem dźwiękowym Ordyński miał problem – nie potrafił wyjść poza chwyty typowe dla kina niemego, co sprawiało, że wiele jego obrazów było anachronicznych już w chwili premiery. Krytykowano go także za skłonność do, częstego w dwudziestoleciu, patriotycznego kiczu. ©℗