Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Główną z nich były sierpniowe fajerwerki towarzyszące zderzeniu dwóch gwiazd neutronowych 120 milionów lat świetlnych od Ziemi. „Huk” fal grawitacyjnych został usłyszany przez oba detektory LIGO w Stanach, a także przez ich młodszą włoską siostrę VIRGO. Chwilę potem cała populacja teleskopów małych i dużych, na Ziemi i w niebie, rzuciła się robić zdjęcia wskazanego obszaru kosmosu. Efektem było rozwiązanie kilku kosmologicznych zagadek, w szczególności ustalenie sprawców tajemniczych rozbłysków γ (gamma). Był to już czwarty astrofizyczny reportaż sporządzony przy pomocy detektora fal grawitacyjnych.
W międzyczasie chińscy fizycy wysłali na orbitę satelitę Micius i dokonali pierwszej teleportacji stanu kwantowego z Ziemi w przestrzeń kosmiczną, bijąc dotychczasowy rekord odległości w tej materii dziesięciokrotnie. Choć samo to zdarzenie nie powiedziało nam nic zasadniczo nowego o Wszechświecie, to wyniosło ono technologie kwantowe na zupełnie nowy – sensu stricto kosmiczny – poziom.
Równie pozaziemsko zabrzmiała listopadowa wiadomość o znalezieniu nieznanej komnaty, prawie tak dużej jak Wielka Galeria, w piramidzie Cheopsa. Odkrycia dokonano dzięki obserwacji... mionów z promieniowania kosmicznego przelatujących przez budowlę.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż Wszechświat chowa dla nas jeszcze wiele niespodzianek na najbliższe lata, jeśli tylko będziemy pokornie się w niego wsłuchiwać. ©