Islam, jakiego nie znamy

Poglądy wielu wyznawców islamu na demokrację czy wolność wyznania są podobne do europejskich. Tylko że my mówimy wyłącznie o islamie radykalnym.

12.04.2011

Czyta się kilka minut

Opinie Ulila Abshara Abdalli nie są w świecie muzułmańskiej teologii i myśli filozoficznej zupełnie nowe. Już w VIII-X wieku rozprzestrzeniały się teorie mutazylitów, przedstawicieli szkoły teologii spekulatywnej, zwolenników racjonalnego podejścia do Koranu, którzy uważali, że człowiek jest wolny w swoich wyborach i ponosi odpowiedzialność za własne czyny. Ich idee zostały przejęte także przez szyizm. Bliżej naszych czasów Dżamal ad-Din al-Afghani (zm. 1897 r.) głosił potrzebę dostosowania islamu do zmieniającego się świata przez zgodną z wymogami czasu interpretację prawa muzułmańskiego. Te idee kontynuował jego uczeń, Muhammad Abduh (zm. 1905), wielki mufti Egiptu, który brał udział w reformowaniu tradycyjnego sądownictwa i szkolnictwa egipskiego. Głosił też prymat wolności człowieka. To najwybitniejszy przedstawiciel reformizmu muzułmańskiego.

W XX wieku pochodzący z Algierii Muhammad Arkoun (zm. 2010 r.) propagował podejście sekularystyczne i humanistyczne w badaniach nad islamem oraz jego podejściem do polityki i demokracji. W interpretacji Koranu korzystał z osiągnięć nauk historycznych i filozoficznych, czym spowodował swoisty przewrót. Egipcjanin Nasr Abu Zajd (zm. 2010 r.) również był zwolennikiem antropologicznej hermeneutyki koranicznej i używania w niej osiągnięć socjologii i literaturoznawstwa. Krytykował także wykorzystywanie religii do osiągania celów politycznych. Liberalni intelektualiści muzułmańscy zajmują się też reinterpretacją wielu pojęć teologii muzułmańskiej. Mahmoud Ayoub (ur. 1938), szyita, twierdził np., że prawdziwy dżihad ma za cel osiągnięcie harmonii między islamem (jako poddaniem się Bogu), wiarą i moralnym życiem, a współczesne podejście do apostazji jest wynikiem polityzacji tego problemu.

Nowoczesna interpretacja Koranu to nie tylko domena Arabów. Irańczyk, filozof religii Abdolkarim Soroush twierdzi, że należy odróżniać religię od wiedzy o religii i jej interpretacji powstałej w kontekście historycznym. Podkreśla wolność człowieka do odrzucenia religii. Udowadnia, że islam nie jest sprzeczny z demokracją, i uważa, że naruszenie demokracji następuje zawsze, gdy ktoś narzuca innemu swoją wiarę i przekonania lub karze za brak wiary. Innym przykładem jest urodzony w Pakistanie Fazlur Rahman (zm. 1988), który postulował kontekstualne podejście do tekstu koranicznego: aby dojść do jego uniwersalnego przesłania, należy uwzględnić historyczny kontekst objawienia.

Postulat hermeneutyki kontekstualnej Rahmana przyjęło wielu teologów muzułmańskich. Amina Wadud-Muhsin (ur. 1952 r. w USA), zajmująca się problematyką właściwego podejścia do kobiet i ich praw na bazie Koranu, opiera się na koranicznym przesłaniu równości wszystkich ludzi - mężczyzna i kobieta przed Bogiem są równi, w tym w dziedzinie obowiązków religijnych.

Feministyczna teologia muzułmańska, stosując nowoczesną interpretację, w tym kontekstualną, rozwija się w opozycji do tradycyjnej, patriarchalnej teologii, która nie uwzględnia perspektywy kobiecej. W tej dziedzinie działają np. pochodzące z Pakistanu Asma Barlas czy Rifaat Hassan. Aziza al-Hibri jest z kolei prawniczką i jej praca polega na modernizacji prawa muzułmańskiego w odniesieniu do kobiet - uważa ona, że jeśli coś jest w tej dziedzinie niesprawiedliwe, to znaczy, że nie jest muzułmańskie. Zajmuje się też prawami człowieka; założyła organizację KARAMAH: Muslim Women Lawyers for Human Rights.

Intelektualistki muzułmańskie zajmują się również zasłoną. Nawet różnie interpretując zapisy Koranu, podkreślają wolność kobiety w wyborze: zasłaniać się czy nie - bo kobieta jest wolna i sama ponosi odpowiedzialność przed Bogiem. O prawach muzułmanek w "Wyzwoleniu kobiety" (1899) pisał już Egipcjanin Kasim Amin we współpracy z Muhammadem Abduhem, argumentując, że brak wykształcenia i niska pozycja kobiety jest przyczyną słabości cywilizacyjnej Egiptu.

Przed nieco innymi zagadnieniami stają muzułmanie mieszkający w Europie. Wielu z nich wychodzi od zasady interpretacji właściwej dla czasu i miejsca. Przykładem Tarik Ramadan (ur. 1962 r., Szwajcaria), który udowadnia - odwołując się do klasycznej metodologii prawa muzułmańskiego - że nie ma sprzeczności w byciu muzułmaninem i obywatelem europejskiego państwa. Co ciekawe, uważa, że odrodzenie islamu będzie mieć miejsce właśnie w Europie, gdzie muzułmanie mogą rozwijać doktrynę wolną od etnicznych naleciałości. Jego teorię potwierdza fakt, że obecnie w Europie działa coraz więcej teologów muzułmańskich, którzy tu właśnie zdobyli wykształcenie i stosują współczesne metody naukowe, jak np. Mouhanad Khorchide z Austrii, który jest zwolennikiem stosowania osiągnięć socjologicznych w badaniach nad funkcjonowaniem islamu i antropologicznego podejścia do interpretacji Koranu.

Modernistycznie nastawieni myśliciele muzułmańscy są także zwolennikami przyjaznego spojrzenia na wyznawców innych religii, wyprowadzonego z Koranu właśnie przy użyciu nowoczesnych metod interpretacji. Są to m.in. Abd al-Majid Charfi, Saad Ghrab i Muhammad Talbi z Tunezji. Uważają, że wolność wyznania jest elementem wolności człowieka i została zagwarantowana w Koranie. Pozytywnie oceniają stosunek Soboru Watykańskiego II do islamu i muzułmanów, widzą potrzebę prowadzenia dialogu międzyreligijnego w duchu wzajemnego szacunku oraz konieczność studiowania źródeł chrześcijańskich.

Na pewno w ukształtowaniu liberalnych poglądów w przypadku Abdalli miał udział fakt, że urodził się on i kształcił w Indonezji, państwie o największej populacji muzułmanów na świecie (86 proc. z 245 mln), ale jednocześnie zorganizowanym na świeckich zasadach, w tym separacji państwa i religii. Już w 1912 r. powstała tam istniejąca do dzisiaj Muhammadijja, której założyciele inspirowali się ideami modernisty egipskiego Muhammada Abduha. Obecnie jest to najważniejsza muzułmańska organizacja pozarządowa, dystansująca się od polityki.

Inna jest lub była do tej pory sytuacja liberalnych myślicieli na Bliskim Wschodzie, gdzie niedemokratyczne władze ich uciszały, nie chcąc narażać się ruchom fundamentalistycznym. Brak wolności słowa dotykał także myślicieli muzułmańskich. Wielu z nich zmuszonych było do emigracji na Zachód, jak wspomniany Nasr Abu Zajd. Niezwykle interesujący będzie zatem wpływ, jaki ostatnie wydarzenia w świecie arabskim, w tym ustąpienie niedemokratycznych reżimów, przyniosą dla tamtejszej wolności słowa i debaty teologicznej.

Agata Skowron-Nalborczyk jest iranistką i arabistką, islamologiem, adiunktem w Zakładzie Islamu Europejskiego Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się m.in. mniejszościami muzułmańskimi w Europie. Sekretarz generalny Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów, członkini Laboratorium Więzi.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2011